głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika riskante

Czym byłby świat bez niego? Byłby pułapką w którą codziennie bym wpadała.Byłby zmaganiem się z czasem. Musiałabym wciąż go zabijać przesiadując samotnie na kanapie. Byłby filmem bez napisów dla głuchoniemych.Trudnym doświadczeniem z którym przyszłoby mi się uporać. Muszę zatrzymać go za wszelką cenę. Choćby nie wiadomo jak była wielka. Zapłacę życiu ostatnią złotówkę oddam mu co tylko zechce byleby tylko przy mnie był. Jest mi potrzebny jak tlen. Oddycha mi się łatwiej gdy wiem że on mnie kocha. Moje płuca pracują dużo efektowniej. Bo mam dla kogo żyć hoyden

hoyden dodano: 27 sierpnia 2013

Czym byłby świat bez niego? Byłby pułapką w którą codziennie bym wpadała.Byłby zmaganiem się z czasem. Musiałabym wciąż go zabijać przesiadując samotnie na kanapie. Byłby filmem bez napisów dla głuchoniemych.Trudnym doświadczeniem z którym przyszłoby mi się uporać. Muszę zatrzymać go za wszelką cenę. Choćby nie wiadomo jak była wielka. Zapłacę życiu ostatnią złotówkę,oddam mu co tylko zechce byleby tylko przy mnie był. Jest mi potrzebny jak tlen. Oddycha mi się łatwiej gdy wiem,że on mnie kocha. Moje płuca pracują dużo efektowniej. Bo mam dla kogo żyć/hoyden

Miłość jest szczęściem  owszem. Nigdy nie twierdziłam inaczej. Jest ona największym szczęściem na ziemi  ale pod warunkiem  że mamy ją z kim dzielić. Inaczej sprawia  że cierpisz  nie potrafisz oddychać  spycha wszystko na bok i odbiera sens całemu światu.    napisana

napisana dodano: 27 sierpnia 2013

Miłość jest szczęściem, owszem. Nigdy nie twierdziłam inaczej. Jest ona największym szczęściem na ziemi, ale pod warunkiem, że mamy ją z kim dzielić. Inaczej sprawia, że cierpisz, nie potrafisz oddychać, spycha wszystko na bok i odbiera sens całemu światu. / napisana

Uzależniłam się od niego. W końcu Pani Idealna ma jakiś nałóg. Nie stały się nim często popalane papierosy czy raz po raz wypijany alkohol. To on stał się moją używką. Patrzę jak z dnia na dzień coraz bardziej się w nim zakochuje i najgorsza jest myśl że gdybym go straciła nie różniłabym się wiele od tych kradnących żebrzących i sprzedających własne ciała ćpunów. Byleby tylko zdobyć kolejną działkę. Byleby tylko zapełnić tę pustkę i pozbyć się bólu władającym ich ciałami. Muszę zrobić wszystko co w mojej mocy by uchronić się przed takim losem hoyden

hoyden dodano: 27 sierpnia 2013

Uzależniłam się od niego. W końcu Pani Idealna ma jakiś nałóg. Nie stały się nim często popalane papierosy czy raz po raz wypijany alkohol. To on stał się moją używką. Patrzę jak z dnia na dzień coraz bardziej się w nim zakochuje i najgorsza jest myśl,że gdybym go straciła nie różniłabym się wiele od tych kradnących,żebrzących i sprzedających własne ciała ćpunów. Byleby tylko zdobyć kolejną działkę. Byleby tylko zapełnić tę pustkę i pozbyć się bólu władającym ich ciałami. Muszę zrobić wszystko co w mojej mocy by uchronić się przed takim losem/hoyden

Walczyć też trzeba umieć.Poddać i odpuścić też dobrze by było się nauczyć.Byłam wyczerpana po kłótni z Tobą.Padłam na łóżko by znaleźć tam odpoczynek.Ale poduszka jakoś mnie parzyła a kołdra?Cóż kołdra próbowała mnie udusić.Opleść w swoje macki.Kiedy usnęłam wyczerpana płaczem na dokładkę dręczyły mnie koszmarne sny.Tak te po których się zastanawiasz skąd one w ogóle się biorą. Znów nie mogłam się nadziwić swojej wyobraźni.Słyszałam że sny są niczym innym jak naszymi myślami.A więc muszę być zdrowo walnięta.Ten szpital psychiatryczny dział się w mojej własnej głowie.Ten koszmar toczył się na moich oczach.Odchodziłeś ode mnie.Ani razu nie obejrzawszy się za siebie.Wyłam i wiłam się jak szalona. Po chwilę zaaplikowana dawka jakiegoś środka uspokajającego sprawiła że przestałam się szamotać.Patrzyłam tępo w dal.Nie wiedząc już nawet jaka tragedia odgrywa się na moich oczach.I tak stawałam się tylko cieniem duchem.Przeklętym za swoją głupotę.Za odebranie sobie tej prawdziwej miłości hoyden

hoyden dodano: 27 sierpnia 2013

Walczyć też trzeba umieć.Poddać i odpuścić też dobrze by było się nauczyć.Byłam wyczerpana po kłótni z Tobą.Padłam na łóżko by znaleźć tam odpoczynek.Ale poduszka jakoś mnie parzyła a kołdra?Cóż kołdra próbowała mnie udusić.Opleść w swoje macki.Kiedy usnęłam wyczerpana płaczem na dokładkę dręczyły mnie koszmarne sny.Tak te po których się zastanawiasz skąd one w ogóle się biorą. Znów nie mogłam się nadziwić swojej wyobraźni.Słyszałam,że sny są niczym innym jak naszymi myślami.A więc muszę być zdrowo walnięta.Ten szpital psychiatryczny dział się w mojej własnej głowie.Ten koszmar toczył się na moich oczach.Odchodziłeś ode mnie.Ani razu nie obejrzawszy się za siebie.Wyłam i wiłam się jak szalona. Po chwilę zaaplikowana dawka jakiegoś środka uspokajającego sprawiła,że przestałam się szamotać.Patrzyłam tępo w dal.Nie wiedząc już nawet jaka tragedia odgrywa się na moich oczach.I tak stawałam się tylko cieniem,duchem.Przeklętym za swoją głupotę.Za odebranie sobie tej prawdziwej miłości/hoyden

Często pytam Boga dlaczego mi to zrobił  dlaczego odebrał moje szczęście  ale wiesz? On milczy. Zupełnie jakby bał się powiedzieć mi prawdę.    napisana

napisana dodano: 26 sierpnia 2013

Często pytam Boga dlaczego mi to zrobił, dlaczego odebrał moje szczęście, ale wiesz? On milczy. Zupełnie jakby bał się powiedzieć mi prawdę. / napisana

Nie możesz podporządkowywać swojego życia pod opinię ludzi. Nie możesz podejmować decyzji patrząc na to 'co ludzie powiedzą'. Oni i tak zawsze coś będą mówić. Zawsze znajdą chociaż najmniejszy powód aby Cię skrytykować. Jeśli po rozstaniu będziesz siedzieć dużo w domu  powiedzą  że kompletnie się załamałaś i być może planujesz próbę samobójczą. Jeżeli znów w stosunkowo niedługim czasie poznasz kogoś innego stwierdzą  że szybko się pocieszasz. A co by było gdybyś wróciła do byłego? Wtedy powiedzą  że i tak Cię zrani  że znów będziesz cierpieć  że jesteś naiwna i nie znasz życia. Już nie wspomnę  o czym plotkują gdy często spotykasz się ze znajomymi i z nimi imprezujesz. Widzisz  życie 'dla ludzi' nie ma sensu. Oni wiedzą na Twój temat więcej niż Ty o sobie samej  ale tym nie można się przejmować. Trzeba robić swoje i przeżyć życie po swojemu. Trzeba popełniać swoje błędy i wyciągać z nich wnioski. A ludzie niech gadają  przynajmniej mają jakieś zajęcie w swoim nudnym życiu.   napisana

napisana dodano: 25 sierpnia 2013

Nie możesz podporządkowywać swojego życia pod opinię ludzi. Nie możesz podejmować decyzji patrząc na to 'co ludzie powiedzą'. Oni i tak zawsze coś będą mówić. Zawsze znajdą chociaż najmniejszy powód aby Cię skrytykować. Jeśli po rozstaniu będziesz siedzieć dużo w domu, powiedzą, że kompletnie się załamałaś i być może planujesz próbę samobójczą. Jeżeli znów w stosunkowo niedługim czasie poznasz kogoś innego stwierdzą, że szybko się pocieszasz. A co by było gdybyś wróciła do byłego? Wtedy powiedzą, że i tak Cię zrani, że znów będziesz cierpieć, że jesteś naiwna i nie znasz życia. Już nie wspomnę o czym plotkują gdy często spotykasz się ze znajomymi i z nimi imprezujesz. Widzisz, życie 'dla ludzi' nie ma sensu. Oni wiedzą na Twój temat więcej niż Ty o sobie samej, ale tym nie można się przejmować. Trzeba robić swoje i przeżyć życie po swojemu. Trzeba popełniać swoje błędy i wyciągać z nich wnioski. A ludzie niech gadają, przynajmniej mają jakieś zajęcie w swoim nudnym życiu. / napisana

Nie szkodzi że z Tobą raz po raz się gubię. Gubię się w naszych sporach i kłótniach. Często później muszę zaczynać od nowa układać sobie swój bezpieczny świat. I znajdować drogę do mojej wymarzonej sielanki. Ale po prostu wolę błądzić z Tobą niż z kimś innym wciąż dochodzić do określonego celu. Coś co jest łatwe nie oznacza że jest też lepsze. Trudno mi czasem ale nie usłyszysz z moich ust słowa skargi. Najlepszym wynagrodzeniem za te wszystkie trudy jest uśmiech który dzięki Bogu mogę wciąż oglądać hoyden

hoyden dodano: 25 sierpnia 2013

Nie szkodzi,że z Tobą raz po raz się gubię. Gubię się w naszych sporach i kłótniach. Często później muszę zaczynać od nowa układać sobie swój bezpieczny świat. I znajdować drogę do mojej wymarzonej sielanki. Ale po prostu wolę błądzić z Tobą niż z kimś innym wciąż dochodzić do określonego celu. Coś co jest łatwe nie oznacza,że jest też lepsze. Trudno mi czasem,ale nie usłyszysz z moich ust słowa skargi. Najlepszym wynagrodzeniem za te wszystkie trudy jest uśmiech,który dzięki Bogu mogę wciąż oglądać/hoyden

Też masz tak  że patrzysz na telefon i zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa? Nie odzywa się  bo nie chce  a może po prostu boi się po raz kolejny wchodzić w Twoje życie  niszcząc Ci wypracowaną rzeczywistość. Może tak samo jak Ty czeka na jakikolwiek ruch. Chociaż dużo ludzi mówi  że jakby mu zależało to odezwałby się pierwszy  to spójrz  Tobie zależy  ale jednak siedzisz cicho. I wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? Najgorsze jest to  że wiele par przez to czekanie traci szansę na coś naprawdę pięknego. Jak myślisz  może warto zawalczyć? Przecież już nic nie tracisz.    napisana

napisana dodano: 24 sierpnia 2013

Też masz tak, że patrzysz na telefon i zastanawiasz się dlaczego on się nie odzywa? Nie odzywa się, bo nie chce, a może po prostu boi się po raz kolejny wchodzić w Twoje życie, niszcząc Ci wypracowaną rzeczywistość. Może tak samo jak Ty czeka na jakikolwiek ruch. Chociaż dużo ludzi mówi, że jakby mu zależało to odezwałby się pierwszy, to spójrz, Tobie zależy, ale jednak siedzisz cicho. I wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? Najgorsze jest to, że wiele par przez to czekanie traci szansę na coś naprawdę pięknego. Jak myślisz, może warto zawalczyć? Przecież już nic nie tracisz. / napisana

Tak  masz rację. Już nic nie będzie tak jak dawniej. Jednak my możemy stworzyć sobie namiastkę przeszłości. Możemy spróbować jeszcze raz zakochać się w sobie. Możemy od nowa poznawać swoje przyzwyczajenia i nawyki. Teraz wszystko zależy od nas. Musimy tylko powiedzieć sobie czy nie boimy się wskrzeszenia dawnych uczuć  czy nie boimy się zaryzykować. Bo tak  to jest ryzyko dać sobie nową szansę na wspólne życie i miłość. Ryzykujemy kolejnym rozczarowaniem i nowymi łzami  ale przecież warto. I chociaż to wszystko nie jest takie łatwe  bo trzeba mocno się natrudzić i bardzo postarać  aby to wszystko dobrze się udało  to pamiętaj  że kto nie ryzykuje ten nic w życiu nie ma. Więc jak kochanie  podejmujesz wyzwanie?    napisana

napisana dodano: 23 sierpnia 2013

Tak, masz rację. Już nic nie będzie tak jak dawniej. Jednak my możemy stworzyć sobie namiastkę przeszłości. Możemy spróbować jeszcze raz zakochać się w sobie. Możemy od nowa poznawać swoje przyzwyczajenia i nawyki. Teraz wszystko zależy od nas. Musimy tylko powiedzieć sobie czy nie boimy się wskrzeszenia dawnych uczuć, czy nie boimy się zaryzykować. Bo tak, to jest ryzyko dać sobie nową szansę na wspólne życie i miłość. Ryzykujemy kolejnym rozczarowaniem i nowymi łzami, ale przecież warto. I chociaż to wszystko nie jest takie łatwe, bo trzeba mocno się natrudzić i bardzo postarać, aby to wszystko dobrze się udało, to pamiętaj, że kto nie ryzykuje ten nic w życiu nie ma. Więc jak kochanie, podejmujesz wyzwanie? / napisana

Poznałam go i niemal od razu wiedziałam  że znalazłam dom dla swojego serca. I chociaż nie był ideałem to miał tak wiele cech  których pragnęłam u mężczyzny. Był odpowiedni. Przyciągał swoim spojrzeniem i elektryzował moje serce z ogromnej odległości. Wystarczyła sekunda  może dwie  a chciałam stać się częścią jego życia. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby jak on. Nigdy wcześniej nie pragnęłam aż tak bardzo czyjejś obecności w swoim życiu. Mimo tego  że był bardzo skomplikowanym człowiekiem i miał ciężki charakter to nie poddawałam się i ani przez chwilę nie chciałam z niego zrezygnować. Lubiłam tą jego zagadkowość  która jeszcze bardziej mnie przyciągała. Za wszelką cenę chciałam go rozgryźć  rozszyfrować  co czasem sprawiało mi wiele trudności. Jednak nie przeszkadzało to miłości. Kochałam się w nim. Kochałam tak bardzo  że aż tchu brakowało. Ciągle kocham.    napisana

napisana dodano: 23 sierpnia 2013

Poznałam go i niemal od razu wiedziałam, że znalazłam dom dla swojego serca. I chociaż nie był ideałem to miał tak wiele cech, których pragnęłam u mężczyzny. Był odpowiedni. Przyciągał swoim spojrzeniem i elektryzował moje serce z ogromnej odległości. Wystarczyła sekunda, może dwie, a chciałam stać się częścią jego życia. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby jak on. Nigdy wcześniej nie pragnęłam aż tak bardzo czyjejś obecności w swoim życiu. Mimo tego, że był bardzo skomplikowanym człowiekiem i miał ciężki charakter to nie poddawałam się i ani przez chwilę nie chciałam z niego zrezygnować. Lubiłam tą jego zagadkowość, która jeszcze bardziej mnie przyciągała. Za wszelką cenę chciałam go rozgryźć, rozszyfrować, co czasem sprawiało mi wiele trudności. Jednak nie przeszkadzało to miłości. Kochałam się w nim. Kochałam tak bardzo, że aż tchu brakowało. Ciągle kocham. / napisana

Jeśli odejdzie stanę się nikim. Duchem lub cieniem pozbawionym życia. Będę snuła się jak zjawa karmiąca się jedynie wspomnieniami i spijająca słone łzy z policzków. Nikt nie będzie miał serca mnie przepędzić ale też nikt nie będzie miał tyle odwagi by mnie przygarnąć do siebie. Zostanę skazana na wieczną samotność i tułaczkę. Jeśli mnie zrani rozerwie te wszystkie rany które zszywał własnymi rękami otworzy te wszystkie mosty łez które tamował siłą i pracą swoich mięśni. I obudzi te wszystkie demony które sam usypiał magią swojego głosu.A blizny które uleczał własnymi łzami zyskają na swojej widoczności.A zniszczyć mnie może tylko jednym słowem  Koniec . Stoję nad przepaścią a jednak nie pozwala mi spaść łapie mnie za rękę. I kiedy patrzę mu w oczy czuję że spadł by razem ze mną bo nigdy nie zdobyłby się na puszczenie mojej dłoni hoyden

hoyden dodano: 23 sierpnia 2013

Jeśli odejdzie stanę się nikim. Duchem lub cieniem pozbawionym życia. Będę snuła się jak zjawa karmiąca się jedynie wspomnieniami i spijająca słone łzy z policzków. Nikt nie będzie miał serca mnie przepędzić,ale też nikt nie będzie miał tyle odwagi by mnie przygarnąć do siebie. Zostanę skazana na wieczną samotność i tułaczkę. Jeśli mnie zrani rozerwie te wszystkie rany,które zszywał własnymi rękami,otworzy te wszystkie mosty łez,które tamował siłą i pracą swoich mięśni. I obudzi te wszystkie demony,które sam usypiał magią swojego głosu.A blizny,które uleczał własnymi łzami zyskają na swojej widoczności.A zniszczyć mnie może tylko jednym słowem "Koniec". Stoję nad przepaścią a jednak nie pozwala mi spaść,łapie mnie za rękę. I kiedy patrzę mu w oczy czuję,że spadł by razem ze mną bo nigdy nie zdobyłby się na puszczenie mojej dłoni/hoyden

Uzdrowił mnie. Moja twarz jest lekko zaróżowiona. Mam normalne zdrowe rumieńce. Cała bladość zniknęła  tak szybko i niespostrzeżenie gdy pogłaskał mnie po raz pierwszy po policzku. Moje dłonie przestały swoim chłodem zamrażać wszystkiego czego by nie dotknęły. Moje serce już nie ogranicza gruba pancerna skorupa. Jest wolne i jakże szczęśliwe. Przeciąga się tak rozkosznie i leniwie kiedy ma przy sobie jego. Patrzę w lustro i uśmiecham się nawet z powodu nowego piega. Bo dostarczam mu dodatkowego znamienia na mojej twarzy który może zaadoptować zaakceptować i pokochać.Tak jak mnie całą. Kocham go tak bardzo że chwile z nim zapierają mi dech w piersiach. To radość.A kłótnie z nim odbierają zdolność oddychania. To smutek. Równowaga musi być. Bym nigdy nie straciła gruntu pod nogami. I nie przewróciła się na wyboistych drogach kreowanych przez samo życie. Ten facet jest moim panaceum. Już wiem że ono istnieje. Nie tylko w legendach i mitach hoyden

hoyden dodano: 23 sierpnia 2013

Uzdrowił mnie. Moja twarz jest lekko zaróżowiona. Mam normalne,zdrowe rumieńce. Cała bladość zniknęła tak szybko i niespostrzeżenie gdy pogłaskał mnie po raz pierwszy po policzku. Moje dłonie przestały swoim chłodem zamrażać wszystkiego czego by nie dotknęły. Moje serce już nie ogranicza gruba pancerna skorupa. Jest wolne i jakże szczęśliwe. Przeciąga się tak rozkosznie i leniwie kiedy ma przy sobie jego. Patrzę w lustro i uśmiecham się nawet z powodu nowego piega. Bo dostarczam mu dodatkowego znamienia na mojej twarzy,który może zaadoptować,zaakceptować i pokochać.Tak jak mnie całą. Kocham go tak bardzo,że chwile z nim zapierają mi dech w piersiach. To radość.A kłótnie z nim odbierają zdolność oddychania. To smutek. Równowaga musi być. Bym nigdy nie straciła gruntu pod nogami. I nie przewróciła się na wyboistych drogach kreowanych przez samo życie. Ten facet jest moim panaceum. Już wiem,że ono istnieje. Nie tylko w legendach i mitach/hoyden

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć