 |
Po Twoim odejściu poznałam wielu różnych facetów. Każdy z nich miał jakiś swój plan wobec mnie, jedni chcieli mnie na chwilę, raptem na jedną noc, inni na trochę dłużej. Każdy z nich dawał mi coś innego, każdy sprawiał, że czułam się lepiej niż na co dzień, ale żaden z nich nie potrafił sprawić, że czułabym się tak dobrze jak przy Tobie. Nikomu z nich nie udało się dać mi tyle siły żebym mogła wreszcie zapomnieć o Twojej osobie. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale tak perfekcyjnie sprawiłeś, że jesteś lepszy niż cała reszta, że nikt nie jest w stanie Ci dorównać. Masz w sobie jaką nietypową moc, która spowodowała, że moje serce oraz cała ja należę tylko do Ciebie. Szkoda tylko, że w sumie tego nie chcesz. / napisana
|
|
 |
Być może nie potrafisz się ze mną pożegnać i to dlatego kolejny raz odchodzisz bez słowa. Twoje milczenie wprowadza w mój świat ogromną pustkę i poczucie zagubienia. Znów tak trudno jest mi przyzwyczaić się do tego, że nie wiem jak mija Ci życie, że kolejny raz okazałam się zbyt mało wystarczająca dla Twojego serca. Jest mi źle, że skończyliśmy w tak beznadziejny sposób, ale może teraz uda mi się zapomnieć o wszystkich chwilach, które powinnam spędzić z Tobą. Rekonwalescencja wcale nie jest łatwa, ale kiedyś musi być skuteczna. Tęsknota musi, któregoś dnia wyparować, więc jeżeli postanowiłeś znów zniknąć to błagam nie wracaj po raz kolejny, nie rób mi znów bałaganu w głowie, który będę porządkować następnych kilka tak długich miesięcy. / napisana
|
|
 |
Wiem kurwa, że tyle szans było mi dane, a ja wszystkie koncertowo zepsułem. Wiem, że chciałem Cię pokochać i Ty też chciałaś, lecz gdy w końcu tak się stało, zraniłem Cię. Wiem, że dawałaś mi z siebie jak najwięcej, a ja nie potrafiłem tego docenić i wciąż chciałem więcej. Wiem, wiem, że spierdoliłem, a teraz siedzę tu bez Ciebie i pluję sobie w twarz, że dopiero tak daleko od Ciebie doceniłem to, że byłaś dla mnie zawsze, nawet wtedy, gdy było źle. Teraz brakuje mi Twojego uśmiechu, bo przecież to w nim się zakochałem i słów, bo tylko one potrafiły tak rozgrzewać krew w moich żyłach./mr.lonely
|
|
 |
Nie mogę spać i kurwa kolejna noc w plecy, bo jak mam usnąć ze świadomością, że jestem tak pusty bez Ciebie. Nie radzę sobie z samym sobą, nawet to cholerne miasto krzyczy bólem jakby wiedziało, że kogoś w nim brakuje. Latarnia zgasła tuż przed moim oknem, a w tle na chodniku widzę nadzieję śmiejącą się ze mnie. Czego Ona chce, przecież to tylko dwa dni, wytrzymam kurwa, wytrzymam. Muszę./mr.lonely
|
|
 |
chcieliśmy być za blisko, miłość założyła nam kaganiec, a my głuchoniemi odwróceni tyłem, wiem że mnie kochasz, ale pocałuj mnie w miłość na chwilę
|
|
 |
Flesze z melanży nie pamiętam wiele. Nie pamietam Twojej twarzy. Zapominam Ciebie.
|
|
 |
od dawna nie wiem co u mnie
|
|
 |
jeśli miłość jest człowiekiem, to chodzi mi o Ciebie
|
|
 |
Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać.
|
|
|
|