 |
Ból przychodzi nocą, układa się między poduszkami i mierzwi Twoje włosy cicho szepcąc, że nie masz nic, że nikt jutro nie zatęskni, że nikt nie czeka..
|
|
 |
Nie no ja mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze ... ale najebać się nie zaszkodzi.
|
|
 |
"(...) tak jak symfonia potrzebuje tej jednej nuty, jak książka potrzebuje tego jednego słowa, jak dom potrzebuje tego jednego kamienia, jak ocean potrzebuje tej jednej kropli, jak zbiory potrzebują tego jednego ziarna, tak ludzkość potrzebuje Ciebie, tutaj, w tym momencie na Ziemi, jesteś bowiem jedyny i nie do zastąpienia."
|
|
 |
"Nie jesteś wyjątkowy. Nie jesteś pieknym czy unikalnym płatkiem śniegu.
Jesteś taką samą gnijąca materią organiczną jak wszystko inne. Jesteś rozśpiewaną, roztańczoną szumowiną świata. Wszyscy jesteśmy częścią tej samej sterty kompostu."
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
 |
chyba nie chcesz pozwolić, żeby jakiś tam mięsień w Twojej klatce piersiowej zaważył na Twoim życiu, nie? na tym co jest, a czego nie. nad tym kto był, kto odszedł. nie jest warte tego, żeby dyktować Ci warunki. uczuć nie ma. jest tylko pożądanie. z czasem chęć posiadania kogoś, kto zawsze jest. a na końcu przywiązanie. puste, rutynowe sytuacje nie mające nic wspólnego z sercem.
|
|
 |
życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadzieji, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddał by wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
 |
kolejny dzień wstaję z bólem głowy , ogarniam napuchnięte oczy i spóźniam się na pierwszą lekcje . kłócę się z każdym nauczycielem i co najmniej dwa razy ląduję u pedagoga . śpię na ławkach ze słuchawkami w uszach i dostaję plaskacze od przyjaciół które podobno mają mnie ocknąć . po szkole idę z kumplami na przystanek gdzie spalam dwa szlugi i pewnym krokiem ruszam w stronę domu . przychodzę i zamykając się w swoim pokoju włączam reedukację po czym rzucając się na łóżko , leżę tak zalana łzami aż do rana a budząc się ogarniam dwadzieścia nieodebranych połączeń i dwa razy więcej wiadomości . ostatnio tak wygląda moja codzienność .
|
|
 |
witaj w świecie gdzie wyraz "żal mi cię" zamiast współczucia oznacza drwinę, a słowo "jebany" to nie obelga, a raczej komplement. witaj w XXI wieku, gdzie miłość wyraża się statusem " jestem w związku " na facebooku. bo w dzisiejszych czasach jedyny komplement, na który możesz liczyć to: "niezła z ciebie dupa". słowa: "kocham cię" zastępowane są przez: "chcę cię przelecieć". pocałunek pełni funkcję klepnięcia w tyłek, a czułe objęcie obmacywankę w jednym z publicznych miejsc..
|
|
|
|