 |
Podejdź do lustra, na ustach Twych zagram co zechcesz,
szeptem rąk błądzących jak wzrok po szaleństwie,
chodźmy stąd, choć byśmy byli przeciwieństwem stron.//Szula
|
|
 |
Robię to dyskretnie najlepiej jak umiem w ciszy.
Nienachalnie, bo każdy by tak chciał.
Wszyscy czują niedosyt, wokół emocji deficyt.
Niebanalnie, każdy chce poczuć ich smak
(...)
Ja przekraczam granice, emocji, jestem przemytnikiem.//Onar
|
|
 |
Jest wiele podrób, farbowane lisy oczy mydlą Ci,
Ich emocje są plastikowe jak manekin.//Onar
|
|
 |
"Chcesz romantyka ? Dla Ciebie będę chuj wie kim jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film"
|
|
 |
"Może przez to szukałem spokoju w samotności w momencie, kiedy potrzebowałem bliskości"
|
|
 |
"Brak mi skrzydeł, by się wznieść ponad asfalt,
upadły anioł, co zostawił serce w zastaw."
|
|
 |
Powinienem z tym skończyć, ale weź i mnie namów.
|
|
 |
Codziennie coś innego, każdego wieczora nowa znajomość, a każdej kolejnej nocy mała dawka snu. To zupełnie inny świat, którego nie znałam wcześniej. Żaden dzień nie jest taki sam, problemów nie ma i wreszcie jest okazja aby zapomnieć. Każda nowo poznana osoba uświadamia w przekonaniu, że życie ma w sobie coś wyjątkowego i równie wyjątkowy jest ten czas, który pokazuje, że ja potrafię cieszyć się życiem. Jednak jest też coś co boli. W końcu przychodzi dzień kiedy wszystko się kończy, dzień który uświadamia, że znów traci się te piękne chwile i wyjątkowych ludzi. Wtedy znów jest ten moment kiedy człowiek uświadamia sobie, że wszystko jest na chwilę, ale mimo to jest szczęśliwy, że chociaż tej chwili mógł zakosztować. / napisana
|
|
 |
"Jeśli jesteś, to nie odchodź, jeśli nie ma cię, to wróć,
mógłbyś być dziś tu poprostu, tylko ze mną, tylko tu."
|
|
 |
"Tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz ?
Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne, i
To jest tak silne, znów tak mocno tego chcę"
|
|
 |
[...] uciekłem na zawsze z miasta przeklętych. Od tamtej pory ciągle byłem w drodze, nieustannie zmieniając tożsamość i miejsce pobytu, przybywając i odchodząc, jako wędrowiec znikąd. Sto imion przybrałem.
|
|
|
|