 |
Nigdy nie było Cię, gdy najbardziej potrzebowałam Twojej obecności. Więc nie dziw się, że teraz nie potrzebuję jej wcale.
|
|
 |
Czasami mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która go zna naprawdę. A czasem wydaje mi się kimś zupełnie obcym.
|
|
 |
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze.
Teraz - z wzajemnością.
|
|
 |
na obecną chwile wystarczyłby mi tylko spacer z Tobą.
|
|
 |
Widzisz to puste miejsce przy mnie? Kiedyś nie będzie puste. Będzie Twoje. Musi być Twoje / i.need.you
|
|
 |
Chce spróbować jeszcze raz... Z Tobą. Od nowa. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuję. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego, że boję się ich rekacji, czy też im nie ufam. Ale dlatego, że nie znajduję odpowiednich słów, by mogli choć w małym stopniu mnie zrozumieć.
|
|
 |
CZASEM NIE MÓWIĘ NIKOMU JAK NAPRAWDĘ SIĘ CZUJE. NIE DLATEGO, ŻE NIE WIEM, NIE DLATEGO, ŻE BOJĘ SIĘ ICH REAKCJI, NIE DLATEGO, ŻE IM NIE UFAM, ALE DLATEGO, ŻE NIE ZNAJDĘ ODPOWIEDNICH SŁÓW, ŻEBY MOGLI CHODŹ W MAŁYM STOPNIU MNIE ZROZUMIEĆ. [ niekoffana mistrz ]
|
|
 |
Jestem cholernie wdzięczna Boże, że przy mnie chociaż przez chwilę był tak cudowny człowiek. Postawiłeś go na mojej drodze kiedy najbardziej zwątpiłam w ludzi. Obdarzył mnie najszczerszą miłością, dotąd nieznaną mi. Gdyby ktoś przed poznaniem jego powiedział mi, że jest to możliwe wyśmiałabym go. Nie ma go już. Nie mam żalu do nikogo, że zostałam sama. Dał mi dużo do zapamiętania. Pociesza mnie przecież fakt, że przez chwilę żyłam w najcudowniejszym szczęściu. / i.need.you
|
|
 |
Jestem daleko od świata. Tam gdzie wiatr pozbawia mnie myśli o Tobie. Jestem tam, bo w moim sercu Ciebie już nie ma - tam. / i.need.you
|
|
 |
Nie masz mnie.. i chyba nie jest mi z tym dobrze. / i.need.you
|
|
 |
Wszyscy mamy blizny, zbieramy je przez całe życie. Blizny po dziecinnych upadkach i szkolnych bójkach, po wyciętym wyrostku i po dziecku wyjętym z brzucha w chwili, kiedy jego serce przestawało już bić. Blizny po chwilach, gdy ciała nas zawodziły, nie spełniając naszych oczekiwań. I blizny wewnątrz, niewidoczne- od ostrych odłamków pijackiego krzyku rozpryskującego się po domu jak szkło ze szkolnego okna, od wyzwisk rzucanych w twarz na podwórku, blizny po złamanym sercu. Tych blizn nie pokazujemy nikomu, bo gdy je pokazujemy, ludzie odwracają głowy i zmieniają temat, a w najlepszym przypadku rozpoczynają licytację.
|
|
|
|