 |
Wstajesz rano , a tu kac .
|
|
 |
I nie pierdol, że nie jest mnie wart. Tylko on potrafi przyjść pod mój dom o 3 w nocy krzycząc pod oknem jak bardzo mnie kocha, przytulić nawet wtedy kiedy go o to nie proszę bo widzi to w moich oczach, płakać ze szczęścia gdy wyznaje mu miłość, uronić łzę kiedy go ranię, wybaczyć pomimo tylu wykonanych przeze mnie błędów, być wtedy kiedy go naprawdę potrzebuje i ciągle powtarzać jaka jestem wyjątkowa i jak bardzo mnie kocha.
|
|
 |
Nawet największą zdradę można wybaczyć jak się kocha .
|
|
 |
Tak, stwierdzam iż mocna wymiana zdań pomiędzy partnerami umacnia więź .
|
|
 |
Wiem, też mam te swoje dzikie fazy. Pójdę chuj wie gdzie i napierdole się bez Twojej wiedzy, wyzwę Cię od najgorszych, zakończę związek , będę Ci opierdalać dupę , ale Ty i tak mi wybaczysz wiedząc, że nie potrafimy bez siebie funkcjonować i mimo wielu błędów i ran potrafimy wybaczyć i nadal się kochać.
|
|
 |
Jeb się na ryj załamana szmato, sama wiesz że twoja morda będzie wbita w beton.
|
|
 |
To były dwa światy,dwa światy które baliśmy się z sobą połączyć,których nie potrafiliśmy złączyć i chyba nawet nie chcieliśmy.Ale coś na do siebie przyciągało,coś więcej niż chemia.Coś co sprawiało że chcieliśmy mijać się na ulicy,spotykać w tych samych klubach, patrzeć sobie w oczy choć przez to nic nieznaczące kilka sekund.Coś co sprawiało że chcieliśmy przeprowadzać z sobą głupie,krótkie rozmowy o treści 'cześć.co tam ?'.Ale był to też strach,strach przed tym że pewnego dnia któreś z nas znajdzie sobie partnera, że nagle na facebooku status zmieni się z 'wolny' na' w związku'. Strach przed tym że to wszystko się skończy,że któreś z nas zmądrzeje i da sobie spokój.Ale to też udawanie,że ledwo się znamy,że nic nas nie łączy,nie łączyło i nigdy nie będzie łączyć.Udawanie że jesteśmy sobie obojętni.Z perspektywy czasu uważam ,że to własnie te wszystkie czynniki razem wzięte spowodowały że zniszczyliśmy to co było.Już od samego początku nie mieliśmy szans na normalny związek /nacpanaaa
|
|
|
|