 |
Dziś odezwał się pierwszy raz od pół roku. Napisał, że w sumie tęskni i nie wie dlaczego odszedł; że nie potrafi znieść mojego widoku w szkole i po prostu nie podejść; napisał też, że nadal kocha i na tym etapie nie wyobraża sobie dalszego życia beze mnie. Nie wiem dlaczego zrobił to akurat dzisiaj, nie wiem czy był trzeźwy. Wiem jedynie, że zrobił mi tym straszny rozpierdol w głowie.. / cogdybynierap
|
|
 |
BOŻE NIE WIEM CZEGO SZUKAM POMÓŻ MI TO ZNALEŹĆ
|
|
 |
na nowo karmimy się kłamstwami, na co dzień trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak łatwiej? łatwiej oszukiwać samego siebie, zabijać podświadomość, by pozornie wyjść na prostą? marne realia rzeczywistości, zatruwasz własne życie po to by żyć, dzielisz sekundy, ponownie wstrzymując ból, niezrozumiałe schematy, parę niezabliźnionych ran, wciąż tracisz to co kiedyś warte było najwięcej, tracisz samego siebie. być martwym za życia, to już nieważne, kolejny haust powietrza, zakańczasz temat. / endoftime.
|
|
 |
weź się nie zatrać w tym wszystkim za bardzo
|
|
 |
dlaczego mój i twój świat się zderzył?
|
|
 |
moje istnienie to moja prywatna sprawa
|
|
 |
jak to jest, dowiedzieć się że nie masz tutaj szans?
|
|
 |
w imię kontroli nie robić nic, a świat poddaje się ich woli
|
|
 |
i pierdole życie, w którym wieczne bariery nie pozwalają normalnie żyć.
|
|
 |
idealizuję każdy detal Jego wnętrza w tak zgodną całość. pamiętam te minimalne rysy Jego życiorysu, nigdy nie był doskonały, nigdy też nie próbował tego zmienić. chociaż na co dzień wady górowały nad każdą z zalet, chociaż łamał serca, potrafił też kochać jak nikt inny. po brzegi wypełniał sobą serce, dodatkowo nieustannie ożywiając przy tym szczęście, On to konieczność, niczym tlen, czy coś znacznie cenniejszego. / endoftime.
|
|
 |
głęboko w płuca za wszystkie nasze dni
|
|
 |
mówi sobie trzymam się, ja mówię się nie puszczaj
|
|
|
|