 |
a może ktoś Cię ukradł, jak z kalendarza kartki
|
|
 |
jakoś tak wspomnienia się mieszają, nie wiem zanikają, całą chmarą nawarstwiają, gdzieś unoszą się jak balon w chmurach
|
|
 |
pytasz w co wierze? w te litery na papierze, to wszystko co mam i czego mi nie odbierzesz, wierze w rap i te parę lat układane tak jak dyktuje serce, a nie jak dyktuje świat
|
|
 |
już prawie rano, oczęta plamią, i wpatrzone w siebie szepcą: 'dobranoc'
|
|
 |
stwórzmy całość zamiast być ułamkiem
|
|
 |
chodź, pobawimy się dziś w berka z klepsydrą, i oszukamy zegar gdy schowamy się pod cyfrą
|
|
 |
chodź zatańczymy dla nas ten ostatni raz, tu na zgliszczach świata piękna noc uniesie nas do gwiazd
|
|
 |
|
przytul mnie z całej siły , aż moje kości się rozpierdolą ..
|
|
 |
Połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu (...) wielu odpuściło i dało sobie spokój, ja proszę o drugą szansę bądź na każdym kroku.
|
|
 |
Bo to jest tak, że kiedy patrze na Ciebie
to cała moja dusza, ciało plonie w niebie,
a kiedy Ciebie nie ma, wszystko się zmienia,
głębokie przemyślenia i wracają wspomnienia.
|
|
 |
Miłość do życia, jest jak toksyczny związek. Zdradzacie się wzajemnie wierząc, że będzie dobrze. I chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic. Ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić.
|
|
 |
ty dajesz mi właśnie tą moc, teraz dziękuję.
|
|
|
|