 |
|
Kocham Go. Cieszę się jak małe dziecko, że jest dobrze, że już jest normalnie, bez kłótni i płaczu, że nasz związek jest pełen szczerości, a przede wszystkim miłości. /desperacko
|
|
 |
przytuleni w środku lasu , nie bałam się niczego , z tobą jest bezpiecznie ♥ . | jebsiemisiek ♥
|
|
  |
Nie mogłabym popełnić samobójstwa. Po prostu nawet umrzeć nie byłabym w stanie bez Niego. / abstractiions.
|
|
  |
|
Wiesz, pomimo tego że dalej jesteś dla mnie ważny, nie chce wielkich powrotów. Nie chce zacząć tego wszystkiego od początku, przeżywać tego samego. Nie chce znów za tobą cholernie tęsknić, nie chce wylewać morza łez przez twoje słowa. NIE CHCE. Dla mnie jest to skończone, razem z toba i nie obchodzi mnie fakt, że było między nami to coś o czym ciężko mi zapomnieć. Nie chce słyszeć, że się zmieniłeś, że tęsknisz. Nie wracaj, nie rań mnie. Bądź szczęśliwy, ale już beze mnie.. / j.
|
|
 |
W sercu czujesz o jeden sens więcej. Czujesz, jakby coś nagle uskrzydlało każdą chwilę nadając jej nadzwyczajny smak. Masz wrażenie, że los znowu się do Ciebie uśmiechnął, że dał Ci szansę. Spacerujesz boczną ulicą miasta, w jednej dłoni trzymając czerwoną różę, a w drugiej Jego dłoń. Nadzwyczajne uczucie. Jest obok Ciebie, i czujesz się tak dobrze. Nie myślisz o niczym innym, jak o was samych. Teraz jesteście tylko wy, i nikt więcej. Wiesz, że traktuje Cię naprawdę poważnie, że tkwicie w jednym uczuciu już dłuższy czas, i tak mimo wszystko pozostanie. Wgłębi siebie, cieszysz się, że go masz. Że w każdej chwili możesz się do niego przytulić, trzymać jego dłoń i zachowywać, jak skończona idiotka, bo wbrew temu, nigdy Cię tak nie potraktuje. Wiesz, że nigdy nie potraktuje Cię gorzej, że co byś nie zrobiła, nigdy nie nazwie Cię gorszą. / Endoftime.
|
|
  |
` to cholerne uczucie rozczarowania. Patrząc w przeszłość widzę moją pierwszą prawdziwą miłość, która raniła słowem Patrząc na dzień dzisiejszy widzę siebie w najgorszym ze stanów cierpienia przez mężczyznę, który również zranił słowem. Nie potrafię tak żyć. Nie potrafię żyć ze świadomością, że w dzisiejszych czasach nie można nawet kochać, nie warto. / abstractiions.
|
|
  |
` przechodzę przez to samo. Znów mam ochotę wypić sama cały karton wódki, spalić kilka rakiet papierosów i wypalić kilkanaście kilogramów gandy. Po raz kolejny trzęsą mi się dłonie, robi mi się słabo i nie mam ochoty kompletnie na nic. Jeszcze raz pokochałam i teraz też przekonałam się, że to jakiś cholerny żart. / abstractiions.
|
|
  |
` byłam z nim jakiś czas. Rozumieliśmy się bardzo dobrze , jeszcze lepiej spędzało nam się wspólnie czas. Po rozstaniu z pewnym kolesiem w ogóle nie myślałam, że jestem jeszcze w stanie pokochać tym swoim poranionym sercem. Jednak, udało mi się. Myślałam, że tym razem wszystko się jakoś poukłada, zdejmę z siebie tą blokadę która była w moim umyślę po setkach kłamstw wysłuchanych przez innego. Zdjęłam po czym okazało się, że każdy facet jest taki sam. I niby nie odkryłam tym Ameryki, ale mam swoją prywatną nauczkę. / abstractiions.
|
|
  |
` ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? / pezet...
|
|
 |
[1] Na dworze zrobiło się już dość ciemno, znów tam poszliśmy. Cmentarz, w takie dni to miejsce w jakiś sposób staje się wyjątkowe, tak ciepłe i mimo wszystko jakby, niezrozumiale pełne życia. Tysiące zniczy wciąż oddawało swój blask, szliśmy tak boczną uliczką, z daleka zauważając oświetlony nagrobek. Podchodząc, coś jakby odepchnęło mnie w tył, odbiegające od normy uczucie, tak jakby powietrze nie pozwoliło mi się zbliżyć. Stanęliśmy nad Jej grobem, ciepło płomieni delikatnie muskało dłonie. Przeżegnałam się i zamknęłam oczy, znów ta nagła cisza, znów milczeliśmy, a każdy w sobie tworzył na nowo coś od siebie. Moje myśli naprawdę pogubiły się między sobą. Znów Ją tam widziałam, znów Ją tam czułam, chociaż to takie trudne widzieć Jej uśmiech we wspomnieniach będąc świadomym, że tamten czas minął bezpowrotnie. Otworzyłam oczy, miałam dość. Moje policzki w jednej chwili stały się wilgotne, z całej siły przytuliłam się do brata, szepcząc, że naprawdę za Nią tęsknię.
|
|
 |
[2] Nie odpowiedział nic. Spojrzałam na niego. Na jego twarzy rysował się smutek, a przez źrenice przenikał strach. Wiedziałam, że jest mu ciężko. Wiedziałam, że tęskni. 'Nadal nie potrafię się z tym pogodzić, powiedź mi dlaczego?', wtuliłam się w niego ledwo wydobywając z siebie szeptem, że tak naprawdę nikt z nas nie potrafi. Odkąd pamiętam, była tak bardzo ważna, była dla niego kimś takim jak ja, taką małą siostrzyczką, o którą troszczył się i martwił, którą tak bardzo kochał.. Wtedy mogłam tylko podejrzewać o czym myślał. Znów obwiniał o to siebie samego, znów w myślach wmawiał sobie, że to wszystko to jego wina, że może teraz mogłaby być razem z nami. 'Ona tu jest, nie widzisz jej ale ją czujesz, jest w sercu..' wydusiłam. Kucnęłam zakrywając twarz dłońmi, nie chciałam, żeby widziała z góry spływające po moich policzkach łzy, żeby widziała jak płaczę, i jak bardzo mi Jej brakuje. / Endoftime.
|
|
 |
najboleśniejszym przeżyciem nie była pierwsza jedynka z matematyki, poważna sprzeczka z rodzicami, czy zgubienie portfela z masą pieniędzy w środku. nie ucierpiałam też przy pierwszej naganie od dyrektora, nieprzemyślanej ucieczce z domu albo próbie samobójczej. nie przeżywałam, gdy znalazłam się pierwszy raz na komisariacie. nie płakałam po jakiejś większej mocnej borucie. moje serce przestało przez chwilę bić, w momencie, gdy dowiedziałam się, że miałam siostrę, która nie była w stanie przeżyć narodzin. [ yezoo ]
|
|
|
|