  |
` chociaż dziś nie mów nic, pozwól mi zapomnieć że życie to syf, a Ty to ten którego chcę na zawsze. Proszę, pozwól mi w to uwierzyć. / abstractiions.
|
|
  |
` jestem zakochana w Twoich oczach, ale częściej nie mam ochoty w nie patrzeć. Uwielbiam Twój zapach, ale robię wszystko żeby tylko nie był blisko mnie. Twój dotyk sprawia niesamowitą radość we mnie, ale częściej jestem przez to smutna. Twój cichy oddech w momencie mojego zasypiania nie pozwala mi na spokojny sen. Twoja ciepła dłoń ochładza moją Twoje dobre serce łamie moje na drobne kawałki. Jeśli to jest miłość to ja za nią na teraz podziękuję. / abstractiions.
|
|
 |
Tamtych łez... ja ich nie żałuję. Zdarzyło się. Każdy cierpi. Te łzy nauczyły mnie czegoś. Jeśli chcesz płakać, płacz w ukryciu. Nie okazuj przed ludźmi słabości. To najgorsze co możesz zrobić. Niech widzą w Tobie silną osobę, wtedy ci tak nie dokopią
|
|
  |
` może mnie to męczy. Może żyjemy jakoś osobno i może powinnam zrobić coś żeby było inaczej. Może mi już nie zależy, może to minie. Może zostaniemy razem, a może pójdziemy gdzieś osobno i może kiedyś się spotkamy lub zapomnimy o sobie teraz. Może tak łatwo mi mówić, ale na pewno mi ciężko. Nie wiem nic. / abstractiions.
|
|
  |
` nie staram się być idealna. Robię każdemu na złość jestem chamska, fałszywa i nie do ogarnięcia. Ranię facetów, zmieniam ich jak rękawiczki i nie obchodzi mnie co myślą na ten temat osoby w moim otoczeniu. Dużo piję i uwielbiam śnieg, niekoniecznie ten za oknem. Mam w sobie dużo agresji i zwyczajnie jak ktoś mnie wkurwia to mam ochotę zrobić mu krzywdę. Śmieję się w najgorszych momentach. Nie słucham ważnych komunikatów. Nie myślę jakoś szczegółowo nad moją przyszłością, drwię z poukładanych panienek i lalusiów którzy mają już kolejne 20 lat poukładane co do chwili. Nie chce mi się myśleć nad tym co będzie i jestem jaka jestem, pewnie dlatego większość osób które mnie obserwują, nienawidzą mnie. / abstractiions.
|
|
  |
` my razem to jakiś żart. Chyba los się nudził i życie powiedziało, że ma się nami zabawić. Skurwiel się dobrze bawi, a ja świruję bo zwyczajnie w świecie mnie wkurwiasz. / abstractiions.
|
|
 |
A jego oczy? Nie wyrażały nic. Lekko się zaszkliły, ale nic więcej. Nie powiedział ani słowa. Patrzył na mnie jakby miał nadzieje że to jeszcze nie koniec. Ale ja już nie potrafiłam dłużej sama się oszukiwać że nadal mogę z nim być. Zabijało mnie to od środka i mimo, iż wiedziałam jak beznadziejnie będzie wyglądać moje życie bez niego, powiedziałam "dosyć". Ignorując ciche łkanie mojego serca, zostawiłam go tam zdruzgotanego i rozbitego. Miałam nadzieję, że kiedyś mi za to podziękuje
|
|
 |
Tylko nie patrz wstecz. Czasami przeszłość potrafi zniszczyć nadzieje na lepszą przyszłość. //mxd
|
|
 |
Po raz pierwszu spoglądając na słońce uśmiechnęła się. Wszystko co nie pozwalało jej żyć zeszło na drugi plan. Teraz liczyło się to że jest, że żyje, że ma przyjaciół. A on? On już nie był ważny. Zrozumiała, że miłość jako taka nie istnieje. Istnieje przywiązanie, uzależnienie od innego człowieka, potrzeba bliskości. Ale nie miłość. Przynajmniej na tą chwilę wolała tak sądzić
|
|
 |
Trzymając Cię za rękę otwieram bramy piekła. Ale nie to się liczy. Liczy się Twoja obecność. Nieważnie gdzie jestem. Niebo bez Ciebie byłoby wiecznym więzieniem
|
|
 |
Siedziałam teraz sama, tam gdzie kiedyś chodziłam tylko z Tobą. Wypalałam kolejnego papierosa, chyba już ósmego teggo dnia. Nie to żebym była od tego jakoś uzależniona. Robiłam Ci na złość bo pamiętałam jak bardzo Cię to wkurzało. Rzuciłam niedopałek na trawę, więc jeślibyś przyszedł kiedyś w to miejsce, będziesz wiedział że ja także tu bywam. I może przez to zaczniesz przychodzić tu częściej. I może nawet kiedyś się tu spotkamy. I może powiesz mi jak bardzo tęskniłeś, a ja, choć pewnie serce będzie mnie rozpierdalać od środka, powiem Ci że nigdy Cię nie kochałam i powinieneś o mnie zapomnieć //mxd
|
|
 |
Wiesz, czasem jest tak, że żeby już przsetało boleć robimy różne głupie rzeczy. Czasem nawet wybaczamy. Ale zawsze potem jest źle. Powoli uzależniam się od muzyki. Słuchawki w uszach dają mi pewnien komfort, izolują mnie od świata i pozwalają na pozostanie ze swoją wyobraźnią ale i to nie raz jest zgubne. Bo ciągle myślę o Tobie i tworzę w głowie milion scenariuszy życia w których nie ma Ciebie i mnie. Jesteśmy my. I za każdym razem jak wyłączam muzykę ból przytłacza mnie jeszcze bardziej, bo mam świadomość że moja wyobraźnia nijak się nie ma do rzeczywistości //mxd
|
|
|
|