 |
Żadna latarnia nie rzuci dobrego światła na Twoje zajęcie.
|
|
 |
Duma, mało dałem wam powodów do niej, ale macie ją w głosie, jak do domu dzwonię.
|
|
 |
Boję się utraty ich, nie dałbym rady chyba, kiedy umiera rodzina, jaka nadzieja będzie żywa?
|
|
 |
Mała, głównie Ty wypełniłaś we mnie tę pustkę.
|
|
 |
Ładnych parę pięknych lat obok.
|
|
 |
Mamy wielkie komedie, małe dramaty, bo któreś stawia na swoim, a nie na naszym.
|
|
 |
Chciałbym Cię zapomnieć, by odkrywać na nowo.
|
|
 |
''Tak to już bywa. Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że głupio jest chwycić za słuchawkę, a więc nie dzwonię.'' /ponaadwszystko
|
|
 |
Stoję i notuję, a każdy pędzi jak Shinkansen, w swoje strony i w swoją jazdę.
|
|
 |
Gdyby mi zabrakło ciebie, rozsypałby się na kawałki świat. Burzowe chmury na niebie, brak światła zesłałby mnie w otchłań. Zapanowałby chaos, jeden wielki paradoks, zdławiłaby mnie marność
czekam pokornie, siebie mi więcej daj.
|
|
 |
To z niej czerpię siłę, pełną piersią żyję. Dzięki niej się zmieniłem i już znam swoją wartość, poczucie swego ja.
|
|
 |
Nie jestem dzieckiem. Potrafię wybaczać, przepraszać, gdy kto konieczne.
To niedorzeczne, to jest niedorzeczne i nie jest takie proste, wcale nie jest bezpieczne.
|
|
|
|