 |
''każdy wspólny rok w głowie tak kurewsko utkwił
że nie wiecie nawet jak wrócić na dawny szlak
I gdy spotkacie się przypadkiem gdzieś na mieście
jest jakoś dziwnie, cholernie śmiesznie..
rzucone cześć ot tak, po dłuższej chwili
pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli''
|
|
 |
Wypaliłam się, myślę ze to najlepszy moment na podjecie życiowych decyzji, trzymajcie kciuki.
|
|
 |
|
Nie chcę by pochłaniała mnie przeszłość, a jednak tak się dzieje. Jestem w pułapce, nie umiem się wydostać. Przeszłość nie odpuszcza, a ja jej na wszystko pozwalam. Zastanawiam się tylko, ile można?
|
|
 |
Postaraj się zdobyć to, co kochasz. W przeciwnym razie będziesz musiał pokochać to, co masz.
|
|
 |
[cz.2] Idziemy, choć nie trzymamy się za ręce i nigdy więcej już nie złapiemy. Miłego życia, naprawdę. Hej, uspokój się, to koniec, naprawdę. Nic nie ułożymy, nic nie zburzymy. Korzystaj z życia takim jakim jest, baw się do upadłego, pij wieczorem rano budź się z kacem nie wiadomo obok kogo. Proszę Cię, żyj. Hej, spokój! Nas nie ma, czas powiedzieć sobie to ostateczne "żegnaj", które nie zapowiada żadnego powitania za jakiś czas. Wiem, że nawet jeśli tylko chwilowo to kochaliśmy się, wiem, że przez chwilę to było szczere. Idź już. Jesteś wolny, tak jak teraz wolny jest mój umysł. Zapomnijmy o tym co było, a w momentach tęsknoty przypomnijmy sobie, że to nigdy nie miało sensu. Ostatni raz przytulam Cię w myślach, ostatni raz uprawiamy tam seks i ostatni raz mnie dzisiaj zostawiasz. Trzymaj się, cześć, żegnaj bezpowrotnie. Hej, uspokój się, już po wszystkim. /esperer
|
|
 |
[cz.1] Hej, Ty. Tak Ty. Wiem, że czytasz. Wiem, że widzisz. Musimy się pożegnać, wreszcie oficjalnie, prawda? Musimy powiedzieć sobie to czego nie mieliśmy odwagi powiedzieć w twarz. Hej, uspokój się, nie będę krzyczeć. Byliśmy szczeniakami, wszystko co nas otaczało było tak cudowne, że zapomnieliśmy o sobie. Dopiero wyruszaliśmy w całą tą drogę zwaną życiem, kto by się tam bawił w poważne związki, daj spokój. Mimo wszystko, kochałam Cię. Całym tym swoim niedojrzałym sercem, całym swoim dziecinnym zachowaniem i wybrykami głupiej gówniary. Kochałam Cię tak jak tylko potrafiłam, chociaż tak dalekie to od ideału. Było co było, niczego nie zmienimy. Odszedłeś, tak widocznie miało być. Chciałam tylko otwarcie Cię puścić. Pozwolić odejść wszystkim wspomnieniem, chociaż tych pięknych jest tak wiele. Nie chcę czuć do Ciebie nienawiści, miłości też. Nie chcę czuć do Ciebie nic. Byłeś i dalej będziesz w jakimś stopniu dla mnie ważny, takich facetów się nie zapomina, ale ruszamy naprzód. /esperer
|
|
 |
Będę taka jak Ty, zimna, bezlitosna i będę dużo mówić a mało robić, dokładnie naśladując Ciebie.
|
|
 |
Wiesz co naprawdę dzieli ludzi? Nie kilometry, kłótnie, milczenie czy wrzaski. Ludzi dzieli niemiłość./esperer
|
|
 |
Jest w nim coś. Może ten uśmiech, może oczy, a może fakt, że słucha kiedy mówię. Cokolwiek to jest, cholernie przyciąga./esperer
|
|
 |
tęsknie za prawdziwymi nami.
|
|
 |
wróćmy do czasów, kiedy sprawiałam, że ciężko było ci się na czymkolwiek skoncentrować, kiedy przy tobie moje obawy mijały, kiedy zapomniałam czym jest strach, wróćmy się do czasów kiedy byliśmy zakochani po sam czubek głowy, kiedy nie było w nas strachu przed jutrem..
|
|
 |
bransoletka z twoim imieniem zniknęła z ręki, jednocześnie zmyłeś mnie z serca, ot tak, jakbym nigdy nie istniała.
|
|
|
|