 |
Mimo nawet nie najgorszego dnia jest niewiarygodnie pusto. Naprawdę potrzebny jest taki ktoś, kto po prostu przy mnie będzie, przytuli, nie będzie drążył ani zadawał tych wszystkich ciężkich do odpowiedzenia pytań a będzie potrafił siedzieć ze mną wśród niezachwianej ciszy. Kogoś, kto w jakiś niemożliwy sposób udowodni mi, że jest tu jeszcze dla mnie nadzieja. Kogoś, komu mogę zaufać. Tu jest naprawdę mało takich jednostek, tutaj jest tyle nienawiści, niepotrzebnej. Czemu tacy jesteście? Czemu za każdym razem wbijacie nóż w plecy? Zawiść, kłamstwa, fałszywość, obłuda. Nie rozumiem dokąd to wszystko zmierza i prawdę mówiąc boję się, że będzie jeszcze gorzej. Dobranoc. /m
|
|
 |
Nie chcę znajdować min w Twoim imieniu,
ani musieć go wymijać całą sobą.
Nie chcę, żeby wspomnienia były pustymi kalkami,
które co chwila odbijają się na moim ciele.
Wszechogarniający brak Twojej obecności, wzmaga odczuwanie pustki.
Zgubiłam bezpieczeństwo. /m
|
|
 |
nigdy cisza tak bardzo nie przerażała.
straciła swe kojące właściwości. /m
|
|
 |
'I niszczę wiele. Odejdź zanim zniszczę Ciebie'
|
|
 |
Czasem potrzebny jest ból, by zrozumiec pewne rzeczy, na własnej skórze czuć, by móc naprawić swe błędy, bo, po to mam mózg, żeby móc być nie być tylko przeciętnym. /m
|
|
 |
Wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. Jednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. Każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. Przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. Gdy kończysz nastaje świt. Na nie zapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. To nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
to nic że często jestem roztrzęsiona, ze z minuty na minute moje rece coraz silniej się trzęsą. to nic ze moje wargi sa coraz bardziej pogryzione. wazne jest to że mam Ciebie, a ty wyniesiesz mnie z każdej opresji. /m
|
|
 |
upadek to nic złego. najważniejsze jest to żeby się podnieść. nieważne czy będzie to miesiąc, rok, dwa. największym sukcesem jest podniesienie się. /m
|
|
 |
Usiądź koło mnie i swoją dłonią dotknij mojej. Na mojej twarzy pojawi się nieśmiały uśmiech. Policzki delikatnie się zarumienią. Zagryzę wargi i popatrzę w Twoją stronę. Uśmiechnę się pewnie po czym spojrzę na nasze dłonie. Tak idealnie do siebie pasują. Odwrócę głowę bojąc się kolejnego Twojego ruchu. Serce będzie wybijało swój rytm. Przysuniesz się jeszcze bliżej by dotknąć ustami mojej szyi. Moje ciało przejdzie dreszcz. Ponownie odwrócę głowę by obdarować Cię uśmiechem ale Ty nie pozwolisz spojrzeć mi w tamtą stronę kolejny raz. Nie pozwolisz odwrócić wzroku. Uwięzisz moje usta w swoich tuląc w swoich ramionach moje delikatne ciało. Będziesz ogrzewał je ciepłem swojego serca. Będę szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa. / ciamciaa
|
|
 |
„- To skomplikowane. - Nie - powiedziałam, potrząsając gwałtownie głową. -Nie mów mi, że to skomplikowane. Nic już nie jest skomplikowane... Absolutnie nic po tym, przez co przeszliśmy. Na co ty liczysz w tym związku z nią? Utkwił we mnie wzrok. - Na pewno nie na miłość." ~ CRESCENDO
|
|
|
|