 |
chce świat obracać siedząc na jego szczycie, puszczać w ruch to wszystko
jak na winylowej płycie.
|
|
 |
trzeba łapać fazy i korzystać, a nie stać jak pizda, życie dzieje się tu i niech
pierdolą, robię swoje bo mam w rękach coś czego mi nie zabiorą.
|
|
 |
wzrok w podłogę, myśli gdzieś ze sobą prowadzą rozmowę,
ŻYCIE TO SZUJA - wołał ktoś, miał rację, gdy kontrolują Cię niekontrolowane sytuacje.
|
|
 |
nie zawsze jestem fair, bo zmusza sytuacja, naprawdę
jestem lepsza niż ta moja reputacja.
|
|
 |
gdy mam dość was, wchodzę w mój świat jak w kokon,
tu nie goni mnie czas, bo mogę się w czasie cofnąć, z sobą sam na sam, to plan jak zdobyć wolność.
|
|
 |
i jestem ponad tym, w tym szaleństwie dopiero czuję, że żyję, mimo, że właśnie tracę hajs, równowagę i siłę.
|
|
 |
weź policz, ilu wokół masz ważnych ludzi? a ilu się za Tobą w ogień rzuci?
najwyższy czas się obudzić, ocucić i skumać to, a nie się smucić.
|
|
 |
co? nie pasuje coś, nie miło się zrobiło.
ziom, minął czas, trochę się zmieniło.
niuniu nie patrz na mnie tak, i nie pytaj gdzie jest miłość, nie wiem sam przez to parę osób mnie skreśliło.
|
|
 |
chcesz się dowartościować no to nie moim kosztem,
żeby później nie było ,że Cię nie chciałam ostrzec.
|
|
 |
ten mikrofon jest jak broń, a scena nas docenia,
w naszych wersach żaden pies nie znajdzie pocieszenia,
pierdolimy tani styl, przeterminowane teksty
i tak się jakoś składa, wbijam w pakt o nieagresji, załóż sobie kamizelkę nie przestrzegamy prawa, masz tu pierdolone pole bitwy, a nie plac zabaw.
|
|
 |
Chodzę w XXL,
robię bum, bum, bach,
gwiazdek mam pięć na pięć,
Moje kung fu to rap,
żadne hobby. !
|
|
 |
a jak sie zjebie coś,
naprawimy to. < 3
|
|
|
|