 |
Tu każdy żyje, by żyć
Ale o sobie już nie wiemy prawie w ogóle nic
Kolejny mit, puste słowo i krzyk, zamknięte okno
|
|
 |
Teraz ja, Ty
Coś jakby nie wiem
|
|
 |
I cóż, że boli, Ty je wypluwasz jak kurz
I jest za późno, już razem nie sięgamy do chmur
Nie mogę latać, już nie trzeba mi piór
Tylko w dół
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć
|
|
 |
wypaliliśmy się , zwyczajnie , nie my pierwsi , nie ostatni , upadliśmy , jak popiół po wczorajszym joincie. Gdzieś popełniliśmy błąd , chyba na samym początku , podając sobie ręce i mówiąc ' hej , miło mi' . nie trudno było o zły krok , w tym wszystkim ,aż dziwne że dotarło to do nas tak późno , a może nie chcieliśmy żeby to do nas doszło ? Może mogliśmy temu zapobiec , zaoszczędzić masę niepotrzebnych łez , niepotrzebnych słów i trudnych gestów ? Tylko co nam dziś z tej wiedzy , skoro zdając sobie sprawę z trudności całej sytuacji i tak jedyną rzeczą jakiej pragniemy jest to by znowu być blisko /
|
|
 |
Najtrudniejsza jest Twoja nieobecność.
|
|
 |
Tęskniłam nawet gdy byłeś blisko. Tęskniłam już sobie trochę na zapas, żeby później tęsknić mniej gdy odejdziesz.
|
|
 |
Jesteś niedokończonym wątkiem.
|
|
 |
i wciąż czytam sms'a , którego dostałam pół roku temu od Niego " malutka, nigdy Cię nie zostawię , jesteś dla mnie wszystkim " .
|
|
 |
Nigdy w nic nie wierz , ani niczego nie kochaj , bo się kurwa rozczarujesz , zawsze !
|
|
 |
moje nudne imię, z Twoich ust, brzmi zupełnie inaczej.
To trochę szczęścia, gdy tak wkurwia mnie życie,
Dziękuje, że mnie pokochałaś, Ja sam siebie nienawidzę.
|
|
 |
kiedy słońce wschodzi i kiedy zachodzi ty dajesz szczęście mi,
w zupełności ufam ci i uzupełniamy nawzajem siebie mimo tego
, że czasem zapominamy jak minuty szybko płyną, w otchłani miną,
godzina za godziną, ja wysłuchuję cię a ze mną cały świat,
|
|
 |
Nie ważne co myślisz i czy mi wierzysz
Jestem dla ciebie, dla siebie bym już nie żył
|
|
|
|