 |
"Nie ma rzeczy niemożliwych, tylko nasz ograniczony umysł uznaje pewne zjawiska za niepojęte i nierealne. "
|
|
 |
"- (...) Nie mam pojęcia, co się ze mną dzieje. Jest mi zimno, gorąco, pocą mi się ręce, boli mnie brzuch, mam sucho w ustach.
- Po prostu się zakochałeś! "
|
|
 |
"Gdybyś znała te wszystkie drogi, jakie obrałem, żeby dotrzeć do ciebie. Zofio, ja nie wiedziałem, często się myliłem, za każdym razem zaczynałem od nowa, z jeszcze większą radością, większą odwagą. Chciałbym, żeby nasz czas się zatrzymał, żeby można było go przeżywać, odkrywać ciebie, kochać ciebie, tak jak na to zasługujesz. Ten czas nas łączy, ale do nas nie należy. Jestem z innego świata, gdzie wszystko jest tylko konkretne, tylko pojedyncze. Jestem złem, ty jesteś dobrem, jestem twoim przeciwieństwem, ale
wydaje mi się, że cię kocham, więc poproś mnie, o co chcesz. "
|
|
 |
To prawda. Nie potrafię już udawać. Nie umiem ukrywać smutku, zbyt długo próbowałam z nim walczyć, jednak przegrałam. Teraz coraz więcej ludzi zauważa, że jest coś nie tak jak powinno, a ja już nawet nie zaprzeczam. Wypaliłam się od środka, zbyt długa tęsknota pozbawiła mnie wszystkiego. Znowu wieczorami zamykam się sama i zamęczam się pod stertą myśli. Myślałam, że byłam już u samego końca mojego cierpienia, że przychodzi czas kiedy zamknę całą przeszłość na trzy spusty, ale wystarczyła chwila, a znów wylądowałam na samym początku tej mozolnej drogi. Kolejny raz czuję jakbym straciła Cię na zawsze. Mam wrażenie, że wbiłeś mi kolejny sztylet w serce. Chociaż to nie do końca tylko Ty. Teraz i ja pozwoliłam sobie na to cierpienie. Nie wiem ile jeszcze razy będę uświadamiać sobie, że nie potrafię żyć bez Ciebie, najgorsze jest jednak to, że za każdym razem wychodzę z tego słabsza. Teraz więc Twoja kolej aby zrozumieć jak trudno żyje mi się samej. / napisana
|
|
 |
Przepraszam, że nadal nie mam siły aby podnieść się z tego dna. Ja wiem, że większość nie rozumie mojej miłości, że nie wie dlaczego jeszcze go nie znienawidziłam, nie skreśliłam i jeszcze się z nim nie pożegnałam. Ja tak nie potrafię. Siedzi we mnie coś, co nadal każe mi czekać i kochać go tak samo mocno jak na początku. Nie jest to łatwe, wiem przez to tkwię w miejscu, ale nie mam pojęcia jak żyć inaczej. To zawsze on był całym moim światem, tylko on był najważniejszy. Kiedy odszedł zrujnowało się wszystko, od tamtej pory nie wiem jak mam żyć. Jednak każdy inny wie jak mnie ocenić. Wszyscy są specjalistami życia i doskonale wiedzą, co jest dla mnie najlepsze. A ja w to nie wierzę, bo żadna osoba nie jest w stanie przewidzieć jak bardzo źle się teraz czuje. Każdy mówi 'czas leczy rany'. Nie prawda. Czas tylko sprawia, że coraz bardziej boli świadomość tego jak wiele się kiedyś straciło. A ja wraz z nim straciłam wszystko, co miałam. / napisana
|
|
 |
You're locked inside my heart
|
|
 |
libacja to nie bankiet, dziwka to nie dama.
|
|
 |
rób co chcesz, ale przez tapetę na ryju nie nabierzesz wartości.
|
|
 |
związek jest zlożony z DWOCH OSÓB,
ale niektóre szmaty, nie umieją liczyć ;]
|
|
 |
nie urodziłam się jako wredna suka,
kiedyś byłam całkiem sympatyczna.. ;]
|
|
 |
zdecydowanie wolę mieć wrogów niż parszywe suki za koleżanki.
|
|
 |
co jest najsmutniejsze? strata przyjaciółki? nie. strata chłopaka? nie. oblanie jakiegoś przedmiotu w szkole? nie. najgorsze są łzy matki. łzy matki, wywołane przez nas, przez jej najcenniejszy skarb, przez dziecko!
|
|
|
|