głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pysiooool

nauczycielka przewróciła na kolejną kartkę podręcznika.   teraz pytanie. czym jest miłość? pokażcie mi.   podjęła  po czym Jej powieki mimowolnie skurczyły się w wąskie otwory  a wzrok padał idealnie za mnie. odwróciłam się. wskazywał na moją osobę.   nic do Ciebie nie dociera! co od Niej chcesz?!   wykrzyknęła babka  a On prychnął tylko pod nosem  odsunął głośno krzesło i podszedł do mnie.   no problem. skoro tak  pokażę inaczej.   obdarzył katechetkę szerokim uśmiechem  przytykając swoje wargi do moich.

definicjamiloscii dodano: 31 października 2011

nauczycielka przewróciła na kolejną kartkę podręcznika. - teraz pytanie. czym jest miłość? pokażcie mi. - podjęła, po czym Jej powieki mimowolnie skurczyły się w wąskie otwory, a wzrok padał idealnie za mnie. odwróciłam się. wskazywał na moją osobę. - nic do Ciebie nie dociera! co od Niej chcesz?! - wykrzyknęła babka, a On prychnął tylko pod nosem, odsunął głośno krzesło i podszedł do mnie. - no problem. skoro tak, pokażę inaczej. - obdarzył katechetkę szerokim uśmiechem, przytykając swoje wargi do moich.

te wieczory  kiedy ratowało mnie jedynie zarzucenie Chady w głośnikach  pomieszane z odpaleniem fajki. odreagowanie  gdy siedziałam opierając się o tył łóżka  zagryzając wargi i hamując płacz. myśl  że w chuju mnie ma   idealnie bawiąc się na którejś z imprez  wlewa do gardła kolejną kolejkę czystej i wyrywa następną  naiwną panienkę.

definicjamiloscii dodano: 30 października 2011

te wieczory, kiedy ratowało mnie jedynie zarzucenie Chady w głośnikach, pomieszane z odpaleniem fajki. odreagowanie, gdy siedziałam opierając się o tył łóżka, zagryzając wargi i hamując płacz. myśl, że w chuju mnie ma - idealnie bawiąc się na którejś z imprez, wlewa do gardła kolejną kolejkę czystej i wyrywa następną, naiwną panienkę.

dym z papierosa zakrył Jego uśmiech. spojrzenie mówiło  jak cierpi.

definicjamiloscii dodano: 29 października 2011

dym z papierosa zakrył Jego uśmiech. spojrzenie mówiło, jak cierpi.

On nie rozumiał matematyki  ja   Jego osoby. z czasem nauczyłam Go  jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka  dodaje potęgi  wylicza kąt wpisany. On? nauczył mnie kochać.

definicjamiloscii dodano: 29 października 2011

On nie rozumiał matematyki, ja - Jego osoby. z czasem nauczyłam Go, jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka, dodaje potęgi, wylicza kąt wpisany. On? nauczył mnie kochać.

tyrytyty  3000 wpisów   to też Wasza zasługa  dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

tyrytyty, 3000 wpisów - to też Wasza zasługa, dziękóweczka za wytrwałość w czytaniu! ♥

teraz chcę już tylko  żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem  że żyje  w miarę dobrze  jeszcze jakoś to ciągnie  wyszedł z jednego bagna  ze śmiechem przypuszczając  że za chwilę wpakuje się w kolejne.

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.

znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.

definicjamiloscii dodano: 28 października 2011

znów popełniam ten sam błąd. wchodzę w znane już bagno. znów jestem szczęśliwa.

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy  kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go  gdy chorowałam  nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie  głupio śmiejąc się  że przecież nie chcę  żeby się zaraził. bywał  czasem   gdy miał ochotę się zabawić  spędzić ciekawie noc  czy ogólnie  czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni  kiedy moje życie całkowicie się sypało.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

nie było Go. nie było Go w umówionym miejscu którejś środy, kiedy wywinął się nauką do testu z którego i tak dostał laskę. nie było Go, gdy chorowałam, nie byłam przez ponad tydzień w szkole. nie przyszedł do mnie, głupio śmiejąc się, że przecież nie chcę, żeby się zaraził. bywał, czasem - gdy miał ochotę się zabawić, spędzić ciekawie noc, czy ogólnie, czas. zostawił mnie samą tamtej jesieni, kiedy moje życie całkowicie się sypało.

życie to zbiór potknięć   wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce  pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami  skręcenie kostki  czy nadgarstka  przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty  ja  wpadnięcie w Twoje ramiona  ten cały epizod  który pozostawił mi palące szramy na sercu  choć na dobrą sprawę nie czułam się  jak po zwykłym straceniu równowagi.

definicjamiloscii dodano: 27 października 2011

życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.

Jestem z Wami tutaj ponad rok  już tyle czasu wylewam tu swoje uczucia... Te dwanaście miesięcy minęło niesamowicie szybko. Dziękuję  że przez ten rok jeszcze nie znudziły Wam się moje wpisy.   Dziękuję  że mnie docenialiście. Dziękuję za każde z miłych słów  za każdy plusik  cytowanie i dodanie do obserwowanych... To liczy się dla mnie  bo ciepło mi na sercu  gdy ktoś powie mi 'tak  to mi się podoba  o   czuję tak samo'. Nieistotne  czy zajmę 7  czy 70  czy nawet 7000 miejsce w rankingu... Najważniejsze  że zajmuję jedno z kilku miejsc w czyimś sercu   i za to też serdecznie dziękuję  moim przyjaciołom  bez których wsparcia nie miałabym siły na dalsze pisanie. Kocham Was  bardzo... Życzę wytrwałości wszystkim osobom  które tworzą coś same  które nie wstydzą się pokazać własnej twórczości  jesteście świetni. Niech kolejny rok tutaj przyniesie tyle samo radości co ten miniony.

bezimienni dodano: 27 października 2011

Jestem z Wami tutaj ponad rok, już tyle czasu wylewam tu swoje uczucia... Te dwanaście miesięcy minęło niesamowicie szybko. Dziękuję, że przez ten rok jeszcze nie znudziły Wam się moje wpisy. Dziękuję, że mnie docenialiście. Dziękuję za każde z miłych słów, za każdy plusik, cytowanie i dodanie do obserwowanych... To liczy się dla mnie, bo ciepło mi na sercu, gdy ktoś powie mi 'tak, to mi się podoba, o , czuję tak samo'. Nieistotne, czy zajmę 7, czy 70, czy nawet 7000 miejsce w rankingu... Najważniejsze, że zajmuję jedno z kilku miejsc w czyimś sercu - i za to też serdecznie dziękuję, moim przyjaciołom, bez których wsparcia nie miałabym siły na dalsze pisanie. Kocham Was, bardzo... Życzę wytrwałości wszystkim osobom, które tworzą coś same, które nie wstydzą się pokazać własnej twórczości- jesteście świetni. Niech kolejny rok tutaj przyniesie tyle samo radości co ten miniony.

PRZYPOMINAM  ŻE WSZYSTKIE NIEPODPISANE WPISY UMIESZCZANE NA MOIM PROFILU SĄ MOJEGO AUTORSTWA. Jeśli kopiujesz  uszanuj to i podpisz. Nie masz praw autorskich do mojej twórczości. Dziękuję.   Wasza bezimienni .

bezimienni dodano: 26 października 2011

PRZYPOMINAM, ŻE WSZYSTKIE NIEPODPISANE WPISY UMIESZCZANE NA MOIM PROFILU SĄ MOJEGO AUTORSTWA. Jeśli kopiujesz- uszanuj to i podpisz. Nie masz praw autorskich do mojej twórczości. Dziękuję. ~ Wasza bezimienni .

Komentarze zablokowane Link
Potrafię dawać ostatnie cząsteczki ciepła  ale potrafię też ochładzać  przepełniać wszystko zimnem  które ze mnie emituje. Potrafię cieszyć swoimi kolorowymi barwami  ale potrafię też smucić swoją szarością. Potrafię dawać radość  ale często przywołuję bolesne wspomnienia..Jestem jak jesień... Niedługo przeminę.

bezimienni dodano: 26 października 2011

Potrafię dawać ostatnie cząsteczki ciepła, ale potrafię też ochładzać, przepełniać wszystko zimnem, które ze mnie emituje. Potrafię cieszyć swoimi kolorowymi barwami, ale potrafię też smucić swoją szarością. Potrafię dawać radość, ale często przywołuję bolesne wspomnienia..Jestem jak jesień... Niedługo przeminę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć