| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jesteś jak moje ubezpieczenie, gdy stanie mi się krzywda bez Ciebie nie przeżyje. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tylko wtedy dam sobie radę. Kiedy Ty będziesz ze mną. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Bo chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię, mój narkotyku, mój tlenie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dla niego rzucałam wszystko, choć nawet mnie o to nie prosił. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Napajam się Twoją obecnością jak narkotykiem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jest ciężko, ale On daje mi siłę. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jestes ramionami, w których mogę odpocząć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I wiem jedno, że o przyjaciół trzeba dbać Tym bardziej, że często padają na twarz Pomóż wstać bezinteresownie, bezwonnie Zaliczysz to do swych bezwstydnych wspomnień. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | zabierz mnie tam gdzieś najdalej gdzie najwolniej płynie czas, Z Tobą za rękę przed siebie w nieznane będę szła. Ufam Twym słowom najszczerszym wiem, że nie zawiedziesz mnie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie mogę nie powiedzieć, że się słodko złościsz. Ale kocham takiego Ciebie kiedy niszczysz tych gości. ♥ |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | co jest? nie wiem, ale czuje się dobrze. moje oczy patrzą na Ciebie wzdłuż i w poprzek. Twoje ruchy sprawiają, że jest mi coraz cieplej, Twoje ruchy sprawiają, że chce coraz więcej i nie mogę już wytrzymać, chcę z Tobą odpłynąć. chcę żyć z Tobą i tak mogę zginąć. |  |  |  |