 |
|
Ostatnio całe dnie spędzam w mojej głowie, na myśleniu o Tobie, planowaniu, uśmiechaniu się w myślach, na denerwowaniu się i tłumieniu dreszczy oczekiwania, wyobrażaniu sobie co poczuję gdy znowu zobaczę Ciebie, Twój uśmiech na mój widok, głupia, wizualizuje sobie szczęście by każdego wieczoru stwierdzać, że to bez sensu, bo nie jestem nawet w stanie sobie tego wyobrazić i mimo to, każdego ranka robić to od nowa.
|
|
 |
|
Poukładałam sobie wreszcie w głowie, szkoda tylko, że nawet nie marze o tym, że to mógłby być ostatni raz kiedy muszę to robić.
|
|
 |
|
- Zazdroszczę Ci, jednego dnia robisz to, jesteś tutaj, drugiego dnia jesteś gdzieś indziej, z kimś innym, bawisz się, nie przywiązujesz... - Chuj z tego, tak naprawdę o niczym tak nie marzę, jak o stabilności.
|
|
 |
|
mam dość ludzi, którzy chcą być 'na chwile.' / E.
|
|
 |
|
Nie wymagam od Ciebie prezentów , nie wymagam byś miał firmowe ciuchy , nie wymagam byś zabierał mnie do restauracji ... Ale wymagam tego byś zawsze był i nie odszedł . To mi wystarczy
|
|
 |
|
Nie jestem święty, sam się rozliczam
To co złe, niechciane, wciąż mnie spotyka
Mam drzazgi w duszy, biorę to na klatę
Wyciągam rękę na zgodę, zgodę ze światem.
|
|
 |
|
Zamknij oczy, to proste! Chcę do trzech policzyć,
otworzyć oczy i cały syf zamieniać w pozytyw
|
|
 |
|
Żyję z dnia na dzień i nie wiem co się zdarzy.
Jedno jest pewne: ze śmiercią mi nie do twarzy
|
|
 |
|
Bo ja jestem alkoholem którym się upijasz, jak amfetamina robię Tobie
w głowie miraż. Zmieniam nastrój i klimat, i nie możesz mnie zatrzymać
|
|
 |
|
Gdyby nie to, zniknął by mi z oczu wreszcie płacz, a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać.
|
|
 |
|
"Te problemy to nic. Wiesz co jest dzisiaj horrorem? To iść na porodówkę we dwoje i wrócić we dwoje.."
|
|
 |
|
To była śmierć jakich pełno, historia, jakich mało. Teraz Ty już znasz tą jedną, na pewno. Co Ci to dało? Nic. A powinno. Postaw się na Jego miejscu. Poczuj tą pierdoloną bezsilność.
|
|
|
|