 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.
|
|
 |
wzruszyłam ramionami. był to jedyny gest na jaki mogłam się zdobyć.
|
|
 |
- Dlaczego mnie uderzyłaś? - Bo w heyah dostajesz za nic.
|
|
 |
to chore uczucie, gdy kumpel, którego znam kilka lat pyta, czy spróbujemy być ze sobą, wiedząc co przeszłam i po chwili stwierdzając, że odmawiam Mu, bo jest brzydki. no kurwa. [ yezoo ]
|
|
 |
na drzwiach sklepów wiszą lampki świąteczne, a na co drugiej ulicy przechadza się Święty Mikołaj z cukierkami. gdzieś w oddali lecą świąteczne piosenki, a na Nasze głowy prószy zimny śnieg. wychodząc ze sklepu przemiła ekspedientka życzy Ci ' Wesołych Świąt ', a miastowy żul unosząc w górę tanie wino krzyczy ' Szczęśliwego Nowego Roku ' . za rękę trzymasz mężczyznę swojego życia, który z czapką Mikołaja szepcze do ucha ciche ' kocham ' . to z Nim i z zajebistą paczką przyjaciół już niedługo uniesiesz w górę kieliszek szampana, wnosząc toast za Nowy, niby lepszy rok. tak, wiem. też o tym marzysz. [ yezoo ]
|
|
 |
ja mam swoje zasady, jasne cele, ja się nie pierdziele. [ smile ♥ ]
|
|
 |
pierdolić głupoty za plecami każdy umie, ale żeby mijając się na ulicy, spojrzeć w oczy to już w chuj ciężko. [ yezoo ]
|
|
 |
nawet jeśli był to ludzie i tak gadali swoje. wtedy, gdy jeszcze Go miałam wszyscy pierdolili jakieś fikcyjne fakty. w chwili kiedy był obok twierdzili, że Go zdradzam. a gdy już siedziałam sama to pewnie, że z Nim zerwałam. gdy mijałam na ulicy te fałszywe twarze w tym samym momencie rozmawiając z Nim przez telefon, mówili, że już wkręcam kolejnego. tak bardzo chcieli zrobić mi na złość, tak bardzo przeszkadzałam im w życiu, że teraz, kiedy widzą jak samotnie mijamy się na ulicy szepcą cicho ' Oni się kochali ' . [ yezoo ]
|
|
 |
- pewnie nawet nie wiesz skąd jest mleko. - mleko jest od matki. - mleko jest od krowy. - ale to jest Twój problem, jak ty mówisz na matkę, ziom. [ smile ♥ ]
|
|
 |
nie ma to jak oglądanie telewizji z tatą i wspólne śpiewanie ' mam piloto , mam laptopo ' . [ yezoo ]
|
|
|
|