głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pruderia

Zbliżył mnie do gwiazd  a one spadły mi na głowę. Zaprowadził do raju  a potem z bezczelnym uśmiechem rzucił pierwszą zapałkę i przytrzymywał  żebym dobrze widziała jak wszystko co kochałam płonie na moich oczach. esperer

briefly dodano: 29 września 2013

Zbliżył mnie do gwiazd, a one spadły mi na głowę. Zaprowadził do raju, a potem z bezczelnym uśmiechem rzucił pierwszą zapałkę i przytrzymywał, żebym dobrze widziała jak wszystko co kochałam płonie na moich oczach./esperer
Autor cytatu: esperer

Nie wierzę  że świat się jeszcze o nas nie upomni. Ta miłość nie mogła od tak zniknąć bez echa. esperer

esperer dodano: 29 września 2013

Nie wierzę, że świat się jeszcze o nas nie upomni. Ta miłość nie mogła od tak zniknąć bez echa./esperer

Nie przechodź obok  mogę zachować się źle  mogę przy wszystkich opowiedzieć Ci o tamtych dniach  a przecież to ich nie dotyczy  nie zbliżaj się  będę chciała Cię dotknąć i zatrzymać przy sobie  nie podchodź.   nieracjonalnie

nieracjonalnie dodano: 29 września 2013

Nie przechodź obok, mogę zachować się źle, mogę przy wszystkich opowiedzieć Ci o tamtych dniach, a przecież to ich nie dotyczy, nie zbliżaj się, będę chciała Cię dotknąć i zatrzymać przy sobie, nie podchodź. / nieracjonalnie

Zbliżył mnie do gwiazd  a one spadły mi na głowę. Zaprowadził do raju  a potem z bezczelnym uśmiechem rzucił pierwszą zapałkę i przytrzymywał  żebym dobrze widziała jak wszystko co kochałam płonie na moich oczach. esperer

esperer dodano: 29 września 2013

Zbliżył mnie do gwiazd, a one spadły mi na głowę. Zaprowadził do raju, a potem z bezczelnym uśmiechem rzucił pierwszą zapałkę i przytrzymywał, żebym dobrze widziała jak wszystko co kochałam płonie na moich oczach./esperer

Wiesz  w życiu nic nie jest oczywiste. Sami wszystko komplikujemy. Milczymy  kiedy moglibyśmy wyjaśnić  a w momentach  kiedy trzeba się zamknąć  lubimy powiedzieć o jedno słowo za dużo  które tak cholernie rani. Puszczamy dłonie tych  których kochamy z nadzieją  że czyjeś pokochamy bardziej i dopiero wtedy zaczynamy rozumieć  że oto przekreśliłam najpiękniejszą miłość mojego życia. Rzadko kiedy jesteśmy na czas  bo ciągle myślimy  że jeszcze przyjdzie lepsza pora  że jeszcze będzie szansa  że jutro  pojutrze  a potem to już za rok. Odkładamy coś na potem  bo teraz snujemy marzenia  które i tak odłożymy na kiedyś tam. Tacy właśnie jesteśmy. Sami sobie wszystko jebiemy  a potem mamy pretensje. Żyjemy na potem  a potem nie mamy czasu na życie. esperer

esperer dodano: 29 września 2013

Wiesz, w życiu nic nie jest oczywiste. Sami wszystko komplikujemy. Milczymy, kiedy moglibyśmy wyjaśnić, a w momentach, kiedy trzeba się zamknąć, lubimy powiedzieć o jedno słowo za dużo, które tak cholernie rani. Puszczamy dłonie tych, których kochamy z nadzieją, że czyjeś pokochamy bardziej i dopiero wtedy zaczynamy rozumieć, że oto przekreśliłam najpiękniejszą miłość mojego życia. Rzadko kiedy jesteśmy na czas, bo ciągle myślimy, że jeszcze przyjdzie lepsza pora, że jeszcze będzie szansa, że jutro, pojutrze, a potem to już za rok. Odkładamy coś na potem, bo teraz snujemy marzenia, które i tak odłożymy na kiedyś tam. Tacy właśnie jesteśmy. Sami sobie wszystko jebiemy, a potem mamy pretensje. Żyjemy na potem, a potem nie mamy czasu na życie./esperer

 1  POROZMAWIAJMY. NIE CHCĘ OD CIEBIE NICZEGO POZA JEDNĄ  NIEZOBOWIĄZUJĄCĄ ROZMOWĄ. POWIEM CI  JAK BARDZO CIE WTEDY KOCHAŁEM. ZROBIĘ CI CIEPŁE KAKAO I ZAPROSZĘ NA TARAS. POKAŻĘ CI WSZYSTKIE GWIAZDOZBIORY  JAKIE ZDĄŻYŁEM POZNAĆ I OKRYWAJĄC CIĘ KOCEM  UŚMIECHNĘ SIĘ DO CIEBIE TYM UŚMIECHEM  KTÓRY POWIE CI O MOIM SZCZĘŚCIU. ZAMKNIESZ OCZY  JAK ZAWSZE KIEDY CHCIAŁEM CI COŚ OPOWIEDZIEĆ I POZWOLISZ MI MÓWIĆ. A JA PRZYPOMNĘ CI  JAK BAWIŁEM SIĘ TWOIMI WŁOSAMI KAŻDEGO RANKA I JAK POZWALAŁEM ZASYPIAĆ CI W MOICH RAMIONACH W TE WSZYSTKIE WSPÓLNE WIECZORY. I POWIEM CI  ŻE TO BYŁO DLA MNIE DUŻO WAŻNIEJSZE I DUŻO PRZYJEMNIEJSZE NIŻ WIECZORNE PIWO Z KUMPLAMI. I ZAPYTAM CIĘ  CZY ABY NA PEWNO NIE JEST CI ZIMNO  A TY NIE OTWIERAJĄC OCZU POKRĘCISZ PRZECZĄCO GŁOWĄ I WYSZEPCZESZ LEDWO SŁYSZALNE 'MÓW DALEJ  PROSZĘ'.

wieleprzegralem dodano: 29 września 2013

[1] POROZMAWIAJMY. NIE CHCĘ OD CIEBIE NICZEGO POZA JEDNĄ, NIEZOBOWIĄZUJĄCĄ ROZMOWĄ. POWIEM CI, JAK BARDZO CIE WTEDY KOCHAŁEM. ZROBIĘ CI CIEPŁE KAKAO I ZAPROSZĘ NA TARAS. POKAŻĘ CI WSZYSTKIE GWIAZDOZBIORY, JAKIE ZDĄŻYŁEM POZNAĆ I OKRYWAJĄC CIĘ KOCEM, UŚMIECHNĘ SIĘ DO CIEBIE TYM UŚMIECHEM, KTÓRY POWIE CI O MOIM SZCZĘŚCIU. ZAMKNIESZ OCZY, JAK ZAWSZE KIEDY CHCIAŁEM CI COŚ OPOWIEDZIEĆ I POZWOLISZ MI MÓWIĆ. A JA PRZYPOMNĘ CI, JAK BAWIŁEM SIĘ TWOIMI WŁOSAMI KAŻDEGO RANKA I JAK POZWALAŁEM ZASYPIAĆ CI W MOICH RAMIONACH W TE WSZYSTKIE WSPÓLNE WIECZORY. I POWIEM CI, ŻE TO BYŁO DLA MNIE DUŻO WAŻNIEJSZE I DUŻO PRZYJEMNIEJSZE NIŻ WIECZORNE PIWO Z KUMPLAMI. I ZAPYTAM CIĘ, CZY ABY NA PEWNO NIE JEST CI ZIMNO, A TY NIE OTWIERAJĄC OCZU POKRĘCISZ PRZECZĄCO GŁOWĄ I WYSZEPCZESZ LEDWO SŁYSZALNE 'MÓW DALEJ, PROSZĘ'.

 2  A JA BĘDĘ MÓWIŁ. BĘDĘ OPOWIADAŁ CI O DNIACH  KTÓRE SPĘDZALIŚMY RAZEM. O GODZINACH SPĘDZONYCH NA SPACEROWANIU I KARMIENIU KACZEK PRZY TWOIM ULUBIONYM STAWIE. I POWIEM CI ZNÓW  JAK BARDZO CIĘ WTEDY KOCHAŁEM I ZOBACZĘ NA TWOJEJ TWARZY UŚMIECH I POŁYSK ŁEZ NA POLICZKACH. I ZAPYTAM  CZY WSZYSTKO W PORZĄDKU  A TY SPOJRZYSZ NA MNIE I POPROSISZ BYM ZNÓW POGŁASKAŁ CIĘ PO GŁOWIE. ZROBIĘ TO Z BÓLEM W SERCU I ŚWIADOMOŚCIĄ  ŻE TO JUŻ OSTATNIE CHWILE  KIEDY BEZ SKRUPUŁÓW MOGĘ DOTYKAĆ MOJEGO SERCA UKRYTEGO W TWOJEJ OSOBIE. A TY POWIESZ MI WTEDY  ŻE TAK BARDZO ZA TYM TĘSKNISZ I WYJDZIESZ  ZOSTAWIAJĄC PO SOBIE TYLKO NIEDOPITE KAKAO I PUSTKĘ W MIEJSCU  KTÓRE KIEDYŚ NAZYWAŁEM MIŁOŚCIĄ DO CIEBIE.  wieleprzegrałem

wieleprzegralem dodano: 29 września 2013

[2] A JA BĘDĘ MÓWIŁ. BĘDĘ OPOWIADAŁ CI O DNIACH, KTÓRE SPĘDZALIŚMY RAZEM. O GODZINACH SPĘDZONYCH NA SPACEROWANIU I KARMIENIU KACZEK PRZY TWOIM ULUBIONYM STAWIE. I POWIEM CI ZNÓW, JAK BARDZO CIĘ WTEDY KOCHAŁEM I ZOBACZĘ NA TWOJEJ TWARZY UŚMIECH I POŁYSK ŁEZ NA POLICZKACH. I ZAPYTAM, CZY WSZYSTKO W PORZĄDKU, A TY SPOJRZYSZ NA MNIE I POPROSISZ BYM ZNÓW POGŁASKAŁ CIĘ PO GŁOWIE. ZROBIĘ TO Z BÓLEM W SERCU I ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE TO JUŻ OSTATNIE CHWILE, KIEDY BEZ SKRUPUŁÓW MOGĘ DOTYKAĆ MOJEGO SERCA UKRYTEGO W TWOJEJ OSOBIE. A TY POWIESZ MI WTEDY, ŻE TAK BARDZO ZA TYM TĘSKNISZ I WYJDZIESZ, ZOSTAWIAJĄC PO SOBIE TYLKO NIEDOPITE KAKAO I PUSTKĘ W MIEJSCU, KTÓRE KIEDYŚ NAZYWAŁEM MIŁOŚCIĄ DO CIEBIE. /wieleprzegrałem

Dobry Boże  przestań  tak bardzo cię proszę. Wyrwij z mojej klatki piersiowej serce  choćbym krzyczała i wiła się z bólu  oplatającego moje ciało. Nie daj mi umierać w taki sposób. Nie pozwól  bym biła pięściami w ścianę i patrzyła jak krew spływa mi po rękach. Zabierz mi całą moją nadzieję  która może nawet bardziej jest naiwnością i rujnuje mi życie  nie zwracając uwagi na to  jak wolno osuwam się po ścianie i nie jestem w stanie wstać. Spójrz na mnie  kiedy budząc się w nocy przygryzam wargi aż do krwi i zaciskam powieki  spod których mimo wszystko wylewają się łzy. Popatrz wtedy na mnie i proszę cię  Boże  jeśli istniejesz zrozum jak bardzo jest mi źle wśród tych wszystkich ludzi napawających mnie cierpieniem i zabierz mnie stąd. Zabierz  proszę.  dontforgot

dontforgot dodano: 28 września 2013

Dobry Boże, przestań, tak bardzo cię proszę. Wyrwij z mojej klatki piersiowej serce, choćbym krzyczała i wiła się z bólu, oplatającego moje ciało. Nie daj mi umierać w taki sposób. Nie pozwól, bym biła pięściami w ścianę i patrzyła jak krew spływa mi po rękach. Zabierz mi całą moją nadzieję, która może nawet bardziej jest naiwnością i rujnuje mi życie, nie zwracając uwagi na to, jak wolno osuwam się po ścianie i nie jestem w stanie wstać. Spójrz na mnie, kiedy budząc się w nocy przygryzam wargi aż do krwi i zaciskam powieki, spod których mimo wszystko wylewają się łzy. Popatrz wtedy na mnie i proszę cię, Boże, jeśli istniejesz zrozum jak bardzo jest mi źle wśród tych wszystkich ludzi napawających mnie cierpieniem i zabierz mnie stąd. Zabierz, proszę. /dontforgot

nie powinnam się tak czuć. wszystkie myśli i pragnienia  które właśnie przedzierają się przez moje serce nigdy nie powinny mieć miejsca  nie wobec niego. ale nie potrafię nad tym panować. wyobraźnia stwarza miliony obrazów z nim w roli głównej. chciałabym aby teraz po mnie przyszedł i chociaż będę się opierać  wyciągnął mnie na długi spacer. ale on tak nie zrobi  nawet nie ma tego w planach i dobrze. nie mogę czegokolwiek poczuć wobec niego. nie mogę  a jednak tak bardzo tego pragnę.

briefly dodano: 28 września 2013

nie powinnam się tak czuć. wszystkie myśli i pragnienia, które właśnie przedzierają się przez moje serce nigdy nie powinny mieć miejsca, nie wobec niego. ale nie potrafię nad tym panować. wyobraźnia stwarza miliony obrazów z nim w roli głównej. chciałabym aby teraz po mnie przyszedł i chociaż będę się opierać, wyciągnął mnie na długi spacer. ale on tak nie zrobi, nawet nie ma tego w planach i dobrze. nie mogę czegokolwiek poczuć wobec niego. nie mogę, a jednak tak bardzo tego pragnę.

chwyta mnie za rękę i biegnie w stronę ściany ze zdjęciami. dokładnie opisuje mi każdego z rodzeństwa ze wszystkimi szczegółami  co po chwile pytając się czy pamiętam chociaż jego imię. za każdym razem mu przytakuję  ale on i tak wie  że już po trzecim zaczęłam się gubić. znowu chwyta moją dłoń i tym razem ciągnie w stronę kuchni. jak małe dzieci  kłócimy się kto z jakiego kubka będzie pił. przepychamy się obok czajnika  kto naleje wody. staję na palcach i całuję go najczulej jak potrafię. patrząc w jego oczy  uśmiecham się. jestem tak bardzo szczęśliwa  jestem w moim małym niebie  które on każdego dnia udoskonala. orientujemy się  że w drzwiach stoi jego ojciec. patrzy na nas i śmiejąc się kręci głową  oj dzieci  dzieci . ciągnie mnie na ogród  na którym leży koc pełen najróżniejszych ciastek. nalew mi najpyszniejszej kawy na świecie i nagle całe niebo zachodzi ciemnymi chmurami. zaczyna padać  ale to nie jest normalny deszcz  jest ciepły i słony.  otwórz oczy  mała  no już .

briefly dodano: 28 września 2013

chwyta mnie za rękę i biegnie w stronę ściany ze zdjęciami. dokładnie opisuje mi każdego z rodzeństwa ze wszystkimi szczegółami, co po chwile pytając się czy pamiętam chociaż jego imię. za każdym razem mu przytakuję, ale on i tak wie, że już po trzecim zaczęłam się gubić. znowu chwyta moją dłoń i tym razem ciągnie w stronę kuchni. jak małe dzieci, kłócimy się kto z jakiego kubka będzie pił. przepychamy się obok czajnika, kto naleje wody. staję na palcach i całuję go najczulej jak potrafię. patrząc w jego oczy, uśmiecham się. jestem tak bardzo szczęśliwa, jestem w moim małym niebie, które on każdego dnia udoskonala. orientujemy się, że w drzwiach stoi jego ojciec. patrzy na nas i śmiejąc się kręci głową "oj dzieci, dzieci". ciągnie mnie na ogród, na którym leży koc pełen najróżniejszych ciastek. nalew mi najpyszniejszej kawy na świecie i nagle całe niebo zachodzi ciemnymi chmurami. zaczyna padać, ale to nie jest normalny deszcz, jest ciepły i słony. "otwórz oczy, mała, no już".

   teksty niechcechciec dodał komentarz: ;* do wpisu 28 września 2013
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć