 |
|
przeprowadzam się na chmurę, coś na ksztalt tej, którą wydmuchujesz i dobrze się z tym czuję dziś
|
|
 |
|
może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj
|
|
 |
|
odnoszę wrażenie, że gdzieś w jego życiu zgubiłam swoje własne.
|
|
 |
|
możesz kiedyś wpaść, pozbierać mnie z podłogi, albo położyć się obok
|
|
 |
|
wiem, że ból ma więcej imion niz jedno i musisz go oswoić, kiedy zostajesz sam
|
|
 |
|
nie szukam Boga w ludziach, chce znaleźć w nich człowieczeństwo.
|
|
 |
|
Wszystko na pozór się wydaje cudowne, a prawda jest zbyt bolesna, dlatego nie chcesz do niej dotrzeć.
|
|
 |
|
zrobię obiad, zostań na dłużej. się spodoba, oddasz w naturze.
|
|
 |
|
brakuje tu zrozumienia, od każdego wieje chłodem.
|
|
 |
|
masz coś w sobie, co nie pozwala mi Cię skreślić, choć dziś myślę o Tobie, tylko w czasie przeszłym.
|
|
 |
|
nie pozwól, by coś Ci umknęło tylko dlatego, że boisz się o to zawalczyć.
|
|
 |
|
tylko zepchnąć cię z jakiegoś dziesięciopiętrowego wieżowca i patrzeć jak kurwa lecisz w dół.
|
|
|
|