 |
Przyszło lato. Następnie nadejdzie jesień, zima, wiosna. Minie rok. Dwa lata, dziesięć. Zapomnimy. Haha, śmieszne, Ty zapomnisz, ja nie.
|
|
 |
Wieczorna gra sentymentów.
|
|
 |
to jest ten moment, w którym poczułam w sobie braki. braki, które dawniej uzupełniał On. w każdym calu, w każdej chwili potrafił tak bezwzględnie po prostu być.
|
|
 |
wiesz, co mnie wkurza? świadomość, że wszystko, w co się wierzy, to ściema.
|
|
 |
nie wiem czego chcę. chwila. COFNIJ COFNIJ COFNIJ. chcę Ciebie.
|
|
 |
Są wieczory, kiedy oddałabym wszystko za choć minutę Twojej obecności, a są wieczory, gdy z takim dziwnym spokojem zasypiam, gdybym nie wiedziała kompletnie nic.
|
|
 |
Cholernie Cię kocham. Nieważne gdzie jesteś, jak bardzo się zmieniłeś i czy czujesz to samo do mnie. Kocham i tyle.
|
|
 |
mogłabym cytować Cię godzinami, wszystko zapisane mam w pamięci.
|
|
 |
To wszystko powinno wyglądać inaczej, ale wolimy jebać wszystko, niż rozmawiać.
|
|
 |
Przestanę oddychać , jeśli nie wrócisz .
|
|
 |
Nie chciałam wiele. Chciałam tylko, by w końcu mnie zrozumiał, by pojął moje emocje, trwając przy mnie jak najdłużej. Tylko tyle, i aż tyle.
|
|
|
|