 |
Jak mam patrzeć w przyszłość, skoro Ty miałeś być moim jutrem?
|
|
 |
Przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Przestaję rozumieć samą siebie, a podobno gdy nie ogarniasz własnej osoby, to już jest totalne dno.
|
|
 |
Żeby przetrwać, musisz nauczyć się żyć bez niczego. Pierwszy umiera optymizm, po nim miłość, na końcu nadzieja. Mimo to musisz trwać.
|
|
 |
Bo wlasnie o to chodzi. Żeby ktos przy tobie byl - nawet kiedy szukasz w nocy malego zagubionego kotka. Nawet jak swieczka sie nie pali.
|
|
 |
Są takie chwile, kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna; czyjaś obecność jest ratunkiem, wybawieniem, otuchą, pocieszeniem. Jak dobrze, że jest ktoś, do kogo możesz zwrócić się o pomoc. Jak dobrze, że ty jesteś, by komuś przyjść z pomocą, po prostu przy nim być, gdy tego potrzebuje. Jak dobrze, że jesteś.
|
|
 |
nawet nie wiecie jak cholernie miło mi, czytając te wszystkie komentarze pod wpisami, wiadomości prywatne, czy tam wiadomości na gadu od Was, doceniające to co tu bazgrolę, ten niby talent, i te kilka doświadczeń życiowych, kilka uczuć tutaj przekształconych jedynie w słowa. to Wszystkim tym, którzy są tutaj i dają szansę na istnienie Endoftime, uświadamiając mi każdego dnia, że bycie tutaj ma jednak jakiś sens, dziękuję ♥ wasz Endoftimek.
|
|
 |
Nie powiem jak mi Ciebie brak,
bo nie ma takich słów.
|
|
 |
Byłam tylko plastrem na samotność. Nikim więcej.
|
|
 |
To czas, kiedy zaczyna mi na Tobie zależeć. Pora się więc wycofać.
|
|
 |
I ze łzami w oczach co chwile powtarzać, że wszystko jest ok.
|
|
 |
Za bardzo Cię potrzebowałam,
by Ci o tym powiedzieć.
|
|
|
|