 |
już żadna mi nie wierzy, że potrafie być wierny, ja też nie wierze żadnej, na chuj mi znów te nerwy
|
|
 |
nic tutaj po mnie, jeśli chcesz się mną zabawić. radze Ci zwolnić tempo, ja też potrafie zranić
|
|
 |
mam dystans, i know, play a hate wbiją mi nóż, a ja wyjmę go z serca
|
|
 |
wiem, że wierzysz w moje słowa i czujesz ich wiarygodność
|
|
 |
w blachary wbijam, spierdalaj, łamią serce i ciągną, to już nie jest gitara
|
|
 |
może wyjdźmy stąd mała, strasznie głośno i duszno, chodźmy do mnie i razem tam obudźmy się jutro
|
|
 |
jestem singlem, być może wpadniesz w moje sidła, bywam w tych klubach co Ty, tam co drugi to statysta
|
|
 |
nie przypuszczałaś, że los aż tak ci dojebie
|
|
 |
czuję się doskonale odkąd odstawiłem kielon
|
|
 |
wychodzę z domu, by złapać trochę powietrza, nieustannie myśle o tym by z Tobą zamieszkać
|
|
 |
mieć Ciebie u boku i z Tobą zdobywać szczyty, już nie czuć się samotnym gościem, beret poryty
|
|
 |
Przeglądałem stare fotografie,które jeszcze nie tak dawno razem robiliśmy. Twój uśmiech jak zawsze rozpromieniony, i ten charakterystyczny języczek, który widniał praktycznie na każdym zdjęciu. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego nie robiłaś innych zdjęć, gdyż Twój uśmiech był tak piękny, że wygrywał wszystko. I w chwili wpatrywania się tym zdjęciom dotarło do mnie, że wciąż jesteś dla mnie cholernie ważna. Że te wspomnienia o Tobie wcale nie mają zamiaru umierać, ani nawet odchodzić w niepamięć. Czasy w których nasza przyjaźń trwała jako najlepsze rodzeństwo, jako brat i siostra, którzy zawsze byli przy sobie mimo wszystko. Ten czas spędzony w swoim towarzystwie uważam, za najlepiej spędzony czas w swoim życiu. Chciałbym żeby wróciło to co było kiedyś między nami, żebyśmy znowu byli dla siebie cholernie ważni, i mimo wszystko, by nikt już nas nie poróżnił. By żadna miłość nas nie rozdzieliła. Chciałbym żeby wróciła ta przyjaźń z przed roku, w której to nic, było wszystkim.
|
|
|
|