![Mówiliśmy że noce są piękne. Spędzaliśmy je w dymie i względnej ciszy. Bylismy blisko tak jak niebo i ziemia na horyzoncie choć to nigdy nie było wystarczające. Poruszałeś się na mnie jak fale na spokojnej powierzchni oceanu. Zatapiałam się w każdym przypływie lodowatej ciemnej i głębokiej wody. Tak łapczywie starałam się złapać oddech który zawsze kolidował z Twoim jak fale z ostrym brzegiem klifu gdzieś między Twoimi wargami. I dopóki trwała noc nic innego nie istniało. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Mówiliśmy, że noce są piękne. Spędzaliśmy je w dymie i względnej ciszy. Bylismy blisko,tak jak niebo i ziemia na horyzoncie, choć to nigdy nie było wystarczające. Poruszałeś się na mnie jak fale na spokojnej powierzchni oceanu. Zatapiałam się w każdym przypływie lodowatej, ciemnej i głębokiej wody. Tak łapczywie starałam się złapać oddech, który zawsze kolidował z Twoim, jak fale, z ostrym brzegiem klifu, gdzieś między Twoimi wargami. I dopóki trwała noc, nic innego nie istniało. |k.f.y
|
|
![Preludium spokoju i szczescia zmieniło się w outro. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Preludium spokoju i szczescia zmieniło się w outro.| k.f.y
|
|
![Zatrzymywał hałas. Każdy zły ton w moim życiu cichł gdy był obok. Jego objęcia zatrzymywały każdy cios od świata z zewnątrz. Usta leczyły każda bliznę każdego siniaka i każde zadrapanie. Osuszał łzy choć przy nim nie miałam powodów do płaczu. Odganiał każdy koszmar i pogrzebał wszystkie moje demony. Był filtrem na świat. Odciażeniem od rzeczywistości. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Zatrzymywał hałas. Każdy zły ton w moim życiu cichł, gdy był obok. Jego objęcia zatrzymywały każdy cios od świata z zewnątrz. Usta leczyły każda bliznę, każdego siniaka i każde zadrapanie. Osuszał łzy, choć przy nim nie miałam powodów do płaczu. Odganiał każdy koszmar i pogrzebał wszystkie moje demony. Był filtrem na świat. Odciażeniem od rzeczywistości.|k.f.y
|
|
![Noce są teraz takie puste. Nie ma tych dwóch małych świateł. Tych iskier w jego oczach patrzących w moje. Nie ma tego blasku spokoju. Nie ma tej obietnicy że juz wszystko będzie dobrze. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Noce są teraz takie puste. Nie ma tych dwóch małych świateł. Tych iskier w jego oczach patrzących w moje. Nie ma tego blasku, spokoju. Nie ma tej obietnicy, że juz wszystko będzie dobrze.|k.f.y
|
|
![W jego ramionach mam wszystko. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
W jego ramionach mam wszystko. |k.f.y
|
|
![Razem bylibyśmy idealni. Zbyt idealni jak na ten podły świat. Dlatego nie będziemy razem. Nie możemy... k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Razem bylibyśmy idealni. Zbyt idealni jak na ten podły świat. Dlatego nie będziemy razem. Nie możemy...|k.f.y
|
|
![Znasz ten moment gdy w pokoju w ciemności unosi się zapach dymu niedawno wypalonych blantów seksu i młodości? To uczucie swego rodzaju wolności i szczęścia. Względnego spokoju. Harmonii. Księżyc za oknem ubrania na podłodze i czyjaś dłoń błądząca gdzieś po Twoim ciele. Ciche szepty pocałunki zamknięte oczy. Spokój.Perfekcja. Zapadasz się w silne ramiona które mocno sie na Tobie zaciskają. Przesiąknięte wolnością powietrze wypełnia płuca i ucieka po czym znowu wraca. Powoli i umiarkowanie. Nic poza tym nie ma znaczenia lęki przestają istnieć zmartwienia giną. Ciągły spokój. Tak bardzo blisko raju. k.f.y](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Znasz ten moment gdy w pokoju w ciemności unosi się zapach dymu niedawno wypalonych blantów, seksu i młodości? To uczucie swego rodzaju wolności i szczęścia. Względnego spokoju. Harmonii. Księżyc za oknem, ubrania na podłodze i czyjaś dłoń błądząca gdzieś po Twoim ciele. Ciche szepty, pocałunki, zamknięte oczy. Spokój.Perfekcja. Zapadasz się w silne ramiona, które mocno sie na Tobie zaciskają. Przesiąknięte wolnością powietrze wypełnia płuca i ucieka, po czym znowu wraca. Powoli i umiarkowanie. Nic poza tym nie ma znaczenia, lęki przestają istnieć, zmartwienia giną. Ciągły spokój. Tak bardzo blisko raju. |k.f.y
|
|
![Ciągle ma być głośno mocno a ja nie wiem sam czy mam na to siłę jeszcze.](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Ciągle ma być głośno, mocno, a ja nie wiem sam czy mam na to siłę jeszcze.
|
|
![Trzeźwość rozumu niestabilność dłoni](http://files.moblo.pl/0/7/88/av65_78836_1b8e00c8-f4d4-4938-98d1-6b128b817299.jpeg) |
Trzeźwość rozumu, niestabilność dłoni
|
|
|
|