 |
|
za każdym razem, gdy kazałeś mi milczeć milczałam, za każdym razem, gdy kazałeś mi dać sobie spokój nie odzywałam się tygodniami, za każdym razem, gdy kazałeś mi wrócić i cię przytulić biegłam do Ciebie boso, ale to już się skończyło. teraz się pozbierałam. otrząsnełam się z okruszków twojej napełniającej mnie zarówno radością, jak i cierpieniem miłości. odeszłam. odeszłam jedynie fizycznie, moje uczucie nadał pozostało przy tobie. tak samo jak moja dusza, dla której twoje serce wciąż jest domem. / MWB
|
|
 |
|
Zamiast schudnąć, tyję. Zamiast zapomnieć, wspominam. Zamiast wziąć się w garść, rozklejam się jeszcze bardziej. Zamiast odejść, wracam. Zamiast kochać, nienawidzę. Zamiast nienawidzić, kocham. Zamiast śmiać się, płaczę. Zamiast żyć, umieram.
|
|
 |
|
naucz mnie kochać życie. / MWB
|
|
 |
|
"chciała tylko jego oczu i ramion , on patrząc na nią chyba czuł to samo."
|
|
 |
|
w chwili upadku potrzebujemy po stokroć więcej czułości .
|
|
 |
|
Nikt nie lubi patrzeć jak ktoś zajmuje jego miejsce.
|
|
 |
|
Tylko Ciebie brakowało mi w tym smutnym i ponurym mieście.
|
|
 |
|
Chciałem tylko powiedzieć, że jesteś bardzo piękna. A piękne osoby nie wyglądają dobrze same. Ty też potrzebujesz pary. Bóg stworzył wszystko w parach. Na drzewach kiełkują na raz po dwa liście. Rzeka ma dwa brzegi. Mamy dwoje oczu, dwoje uszu, dwie ręce. Wszystko ma parę. Dlaczego ty miałabyś być sama?
|
|
 |
|
I to niezwykłe, że taki prowizoryczny dupek, zimny drań, który bawi się każdą napotkaną osobą - nagle się zakochuje. Pokazuje to prawdziwe wnętrze, które krył przez cały czas. Oddaje serce, duszę, siebie, a zamiast ranić - kocha.
|
|
 |
|
Mam dziwną barwę oczu, to przez zakochanie.
|
|
 |
|
Zrozum, chce być dla ciebie kimś więcej niż koleżanką. / j.
|
|
 |
|
Jego oczy? Nie wiem jakie były, miałam zbyt mało odwagi by topić się w ich zieleni. A może to strach. Może bałam się, że zrozumie co do niego czuje. / j.
|
|
|
|