 |
o kilka haustów wina za dużo, zbyt mało słów, kilka liter, jedno imię, jedno spotkanie warg. serce, które pozostawiłam w kieszeni Jego bluzy zapominając, że go potrzebuję.
|
|
 |
jedna noc - mrok w którym zawisł Jego niespokojny, przepełniony nikotyną oddech, krótki, urywany pocałunek, łzy na naszych policzkach odbijające blask księżyca, głuche 'kocham', choć obydwoje wiedzieliśmy, że już nie potrafimy.
|
|
 |
najchętniej zapomniałabym o wszelkich racjonalnościach. wychodząc z domu i nie biorąc ze sobą żadnej bluzy, drobnych, komórki czy fajek - zapomniałabym o tym, co powinnam, a co jest wbrew zasadom. zwyczajnie, chciałbym wyjść nie słuchając tego, jaką idiotką jestem i jaki błąd popełniam. wyjść i podreptać wprost w Jego ramiona.
|
|
 |
Jak musisz - kłam. Tylko rób to doskonale. Amatorszczyzna mnie obraża.
|
|
 |
Jak cie słucham to mam ochotę odrobić matme.
|
|
 |
Alkohol nie pomaga rozwiązywać problemów... z drugiej strony mleko też nie.
|
|
 |
' DOBRA , FAJNIE ' u mnie oznacza to ' ZAMKNIJ RYJ '
|
|
 |
-Gdzie jesteś? -W autobusie. - No dobra, to się pośpiesz. -Przecież go kurwa nie prowadzę!
|
|
 |
Jesteś wariatem, brak ci piątej klepki, ale zdradzę ci sekret tylko wariaci są coś warci
|
|
 |
Kobiety są piękne i wkurzające. Piękna nie jestem, więc wkurzam podwójnie.
|
|
 |
któregoś późnego popołudnia, kiedy słońce z wolna zmierzało ku zachodowi, napisała. teraz każdego dnia mam smajla na twarzy, gdy widzę ją dostępną. jak skończony głupek, powtarza mi, że jestem ogromną talenciarą, choć uważam, że przesadza. nawet nie wiem, jak wygląda, jaki ma kolor oczu, czy jak brzmi Jej głos - a jednak jest coś, coś w sposobie tego, jak pisze, co tworzy poczucie, że mogę powiedzieć Jej wszystko. jest leniem, nie lubi matmy, raz zdarzyło Jej się nie nabrudzić przy robieniu kolacji i namawia mnie, żebym włączyła śpiącej mamie kawałek 'stary niedźwiedź mocno śpi'. dosłownie, ma tak samą zrytą banię jak ja - prześwietne uczucie, uwielbiam Ją.
|
|
|
|