głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pokonany

To Ty rozpinasz mój stanik  ale tylko on rozebrał mnie do samej duszy. esperer

esperer dodano: 26 września 2013

To Ty rozpinasz mój stanik, ale tylko on rozebrał mnie do samej duszy./esperer

I tak cholernie się boję następnej chwili  kolejnego jutra  niepewnego tygodnia  czy kolejnych miesięcy. Ciągle w mojej głowie pojawia się mętlik  od którego nie jestem w stanie uciec  od którego nie chcę się uwolnić. Przeraża mnie myśl odnośnie tego co będzie  jak potoczy się dalszy los. Czy będę w stanie przetrwać to co mi los szykuje? Czy uda mi się przezwyciężyć te chwile słabości  które otaczają mój umysł? Nie pozwolę sobie na to  aby ulec i odpuścić. Nie  nie teraz  nie po tym co przeszłam nie po tym co zdobyłam  ale boję się  że mój świat nagle runie  że coś się wydarzy  co odmieni to wszystko. Nie chcę iść po raz kolejny pod górkę  nie mam sił na walkę z życiem  a szczególnie z przeszłością o kolejne jutro. Przerosłoby mnie to. Poddałabym się tuż na starcie.

remember_ dodano: 26 września 2013

I tak cholernie się boję następnej chwili, kolejnego jutra, niepewnego tygodnia, czy kolejnych miesięcy. Ciągle w mojej głowie pojawia się mętlik, od którego nie jestem w stanie uciec, od którego nie chcę się uwolnić. Przeraża mnie myśl odnośnie tego co będzie, jak potoczy się dalszy los. Czy będę w stanie przetrwać to co mi los szykuje? Czy uda mi się przezwyciężyć te chwile słabości, które otaczają mój umysł? Nie pozwolę sobie na to, aby ulec i odpuścić. Nie, nie teraz, nie po tym co przeszłam,nie po tym co zdobyłam, ale boję się, że mój świat nagle runie, że coś się wydarzy, co odmieni to wszystko. Nie chcę iść po raz kolejny pod górkę, nie mam sił na walkę z życiem, a szczególnie z przeszłością o kolejne jutro. Przerosłoby mnie to. Poddałabym się tuż na starcie.

Możesz zostać. Robić romantyczne kolacje  wyciągać mnie na spacery. Zasypiać i budzić się koło mnie. Nazywać swoją dziewczyną  przyszłą żoną i matką Twoich dzieci. Możesz o mnie zadbać  mówić  że to już na zawsze. Zaadoptuj moje serce  weź moje ciało  tylko pozbądź się złudzeń  że kiedykolwiek to odwzajemnię. Wiesz  dla kogoś już byłam kimś  kim teraz dla Ciebie i on wziął wszystko co we mnie czuło. Nie mów potem  że nie ostrzegałam   że Cię zraniłam  że serce pękło Ci w poprzek. Nie ma mnie dla Ciebie  choć Ty jesteś dla mnie. Nie mam w sobie nic co mogłoby Cię pokochać. Jestem emocjonalnym wrakiem. esperer

esperer dodano: 26 września 2013

Możesz zostać. Robić romantyczne kolacje, wyciągać mnie na spacery. Zasypiać i budzić się koło mnie. Nazywać swoją dziewczyną, przyszłą żoną i matką Twoich dzieci. Możesz o mnie zadbać, mówić, że to już na zawsze. Zaadoptuj moje serce, weź moje ciało, tylko pozbądź się złudzeń, że kiedykolwiek to odwzajemnię. Wiesz, dla kogoś już byłam kimś, kim teraz dla Ciebie i on wziął wszystko co we mnie czuło. Nie mów potem, że nie ostrzegałam, że Cię zraniłam, że serce pękło Ci w poprzek. Nie ma mnie dla Ciebie, choć Ty jesteś dla mnie. Nie mam w sobie nic co mogłoby Cię pokochać. Jestem emocjonalnym wrakiem./esperer

ROZDZIAŁ JEDENASTY.   Znowu czuję Cię tu. ♥  http:  dziwneprzypadkinastolatki.blogspot.com 2013 09 rozdzia jedenasty 26.html

ciamciaramciaa dodano: 26 września 2013

Pocałowałeś mnie w taki sposób  jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować  że to nasz ostatni raz  bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś  że nie wrócisz. esperer

esperer dodano: 26 września 2013

Pocałowałeś mnie w taki sposób, jakbyś chciał wziąć trochę na zapas. Jakbyś chciał wryć mnie sobie w pamięć. Mogłam się zorientować, że to nasz ostatni raz, bo w tym wszystkim było coś z pożegnania. Ty już wiedziałeś, że nie wrócisz./esperer

pękłam  puściły we mnie wszystkie tamy  które słabo podtrzymywały mój stan emocjonalny. całe ciało zalała fala bólu  która nie pomijając żadnego fragmentu z perfekcją trafiła w środek serca. pierwszy raz od tych pięciu miesięcy pojawił się we mnie zalążek nienawiści do niego. zaczęłam obwiniać go o każdą łzę  o każde nacięcie  o każdą nieprzespaną noc. uświadomiłam sobie  że przestał karmić mnie szczęściem i niestety  ściągał na dół  w otchłań ciemności  której tak strasznie się boję.

cynamoon dodano: 25 września 2013

pękłam, puściły we mnie wszystkie tamy, które słabo podtrzymywały mój stan emocjonalny. całe ciało zalała fala bólu, która nie pomijając żadnego fragmentu z perfekcją trafiła w środek serca. pierwszy raz od tych pięciu miesięcy pojawił się we mnie zalążek nienawiści do niego. zaczęłam obwiniać go o każdą łzę, o każde nacięcie, o każdą nieprzespaną noc. uświadomiłam sobie, że przestał karmić mnie szczęściem i niestety, ściągał na dół, w otchłań ciemności, której tak strasznie się boję.

wszystko przestało się układać. nagle fragmenty układanki przestały do siebie pasować i cały mój świat zaczyna się burzyć. nie radzę sobie z jego żadnym aspektem  codziennie płaczę  palę niezliczone ilości szlugów i klnę jak głupia. najgorsze w tym wszystkim jest to  że teraz najchętniej rzuciłabym się w Twoje ramiona. choć obce i nieznane  na te chwilę wydają się odpowiednim miejscem do ukrycia. przy każdym spotkaniu walczę ze sobą by nie złapać Cię za rękę  by nie dotknąć choćby rąbka Twojej koszulki  by nie szukać Cię wzrokiem  gdy na moment znikniesz. Twoja obecność daje mi tyle radości  która na moment wyrywa mnie z tego chaosu  przestaję myśleć racjonalnie i skupiam całą uwagę właśnie na Twojej osobie. pomalutku się w tym zatracam  ale nie mam sił na walkę. chcę Cię obok  chcę zobaczyć jak to jest  gdy trzymasz mnie blisko  gdy nasze serca biją równo  jedno naprzeciw drugiego.

cynamoon dodano: 25 września 2013

wszystko przestało się układać. nagle fragmenty układanki przestały do siebie pasować i cały mój świat zaczyna się burzyć. nie radzę sobie z jego żadnym aspektem, codziennie płaczę, palę niezliczone ilości szlugów i klnę jak głupia. najgorsze w tym wszystkim jest to, że teraz najchętniej rzuciłabym się w Twoje ramiona. choć obce i nieznane, na te chwilę wydają się odpowiednim miejscem do ukrycia. przy każdym spotkaniu walczę ze sobą by nie złapać Cię za rękę, by nie dotknąć choćby rąbka Twojej koszulki, by nie szukać Cię wzrokiem, gdy na moment znikniesz. Twoja obecność daje mi tyle radości, która na moment wyrywa mnie z tego chaosu, przestaję myśleć racjonalnie i skupiam całą uwagę właśnie na Twojej osobie. pomalutku się w tym zatracam, ale nie mam sił na walkę. chcę Cię obok, chcę zobaczyć jak to jest, gdy trzymasz mnie blisko, gdy nasze serca biją równo, jedno naprzeciw drugiego.

Wiesz  na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy  alkohol  nowe przelotne znajomości i znowu czułam  że żyję. Miałam wrażenie  że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep  od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam  bo przecież miałam grono wielbicieli  a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka  na krótko  pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl  że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć  ale nie mogę  bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota  przeszło  na jakiś czas. Potem zaczęło wracać  mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd  błąd  którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam  chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś  chcę do Ciebie. Nie chcę seksu  chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą  a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję  że musiałam stracić  aby docenić  a doceniłam zbyt późno. esperer

esperer dodano: 25 września 2013

Wiesz, na początku było fajnie. Odzyskałam wolność. Imprezy, alkohol, nowe przelotne znajomości i znowu czułam, że żyję. Miałam wrażenie, że dobra zabawa to wyznacznik dobrze spędzonego czasu. Pędziłam gdzieś na oślep, od jednego kieliszka do drugiego. Nie tęskniłam, bo przecież miałam grono wielbicieli, a wtedy liczyły się tylko fizyczne doznania. To przyszło znienacka, na krótko, pierdolnęło w momencie i w momencie odeszło. Oto naszła mnie myśl, że chciałabym Ci o czymś opowiedzieć, ale nie mogę, bo przecież sama z Ciebie zrezygnowałam. Wypiłam shota, przeszło, na jakiś czas. Potem zaczęło wracać, mocniej i na dłużej. Teraz? Teraz widzę mój błąd, błąd, którego już nie mogę naprawić. Już nie chcę się budzić gdzieś tam, chcę budzić się obok Ciebie. Nie chcę mówić do kogoś, chcę do Ciebie. Nie chcę seksu, chcę Twojej miłości. Wódka była zabawą, a teraz jest jedynym sposobem na zapomnienie. Żałuję, że musiałam stracić, aby docenić, a doceniłam zbyt późno./esperer

Czuję się jakbym była przywiązana do Ciebie. I zupełnie nie wiem jak mam sobie poradzić z tym uczuciem  bo dopóki byłeś przy mnie to tak doskonale prowadziłeś mnie przez życie  a teraz? Teraz Ciebie już nie ma  a ja gubię się niczym małe dziecko. Nie wiem jak mam poprowadzić swoje życie  jak patrzeć na świat bez Ciebie. Muszę chyba na nowo nauczyć się istnieć sama  bez Ciebie  bez serca. To będzie jeszcze trudniejsze  bo chociaż minęło już tyle czasu to ja i tak nie wiem jak mam sobie radzić. Nie potrafię przyzwyczaić się do tej pustki  bo och my przecież  my mieliśmy trwać razem  już na zawsze. Nie  to nie jest sprawiedliwe takie składanie obietnic i ich niedotrzymywanie. Nie można dawać nadziei  nie można rozkochiwać w sobie kogoś kogo się nie kocha. Nie miałeś prawa tego robić  a później mnie zostawiać. Nie miałeś prawa odejść i nie powiedzieć mi jak mam dalej żyć. Pomóż mi jakoś. Jesteś mi to winien.    napisana

napisana dodano: 24 września 2013

Czuję się jakbym była przywiązana do Ciebie. I zupełnie nie wiem jak mam sobie poradzić z tym uczuciem, bo dopóki byłeś przy mnie to tak doskonale prowadziłeś mnie przez życie, a teraz? Teraz Ciebie już nie ma, a ja gubię się niczym małe dziecko. Nie wiem jak mam poprowadzić swoje życie, jak patrzeć na świat bez Ciebie. Muszę chyba na nowo nauczyć się istnieć sama, bez Ciebie, bez serca. To będzie jeszcze trudniejsze, bo chociaż minęło już tyle czasu to ja i tak nie wiem jak mam sobie radzić. Nie potrafię przyzwyczaić się do tej pustki, bo och my przecież, my mieliśmy trwać razem, już na zawsze. Nie, to nie jest sprawiedliwe takie składanie obietnic i ich niedotrzymywanie. Nie można dawać nadziei, nie można rozkochiwać w sobie kogoś kogo się nie kocha. Nie miałeś prawa tego robić, a później mnie zostawiać. Nie miałeś prawa odejść i nie powiedzieć mi jak mam dalej żyć. Pomóż mi jakoś. Jesteś mi to winien. / napisana

A później przychodzi wieczór i już możesz spokojnie pozbyć się tego udawanego uśmiechu i nie musisz wstydzić się łez. Dobrze wiesz  że to wieczorem tęskni się najbardziej i to wieczorem wszystko mocniej boli. Tak jakby razem z ciemnością przychodziło silniejsze cierpienie. Jakby ból zaprzyjaźnił się z mrokiem. Zamykasz się w pokoju  gasisz światła  włączasz po cichu muzykę i umierasz. Czujesz się fatalnie  a rzeczywistość zupełnie traci na znaczeniu. Dusisz się  zanosisz się od łez i zadajesz sobie milion pytań  na które już nikt nie udzieli Ci odpowiedzi. I codziennie przechodzisz to samo  od nowa  a ból  on wcale nie słabnie.    napisana

napisana dodano: 24 września 2013

A później przychodzi wieczór i już możesz spokojnie pozbyć się tego udawanego uśmiechu i nie musisz wstydzić się łez. Dobrze wiesz, że to wieczorem tęskni się najbardziej i to wieczorem wszystko mocniej boli. Tak jakby razem z ciemnością przychodziło silniejsze cierpienie. Jakby ból zaprzyjaźnił się z mrokiem. Zamykasz się w pokoju, gasisz światła, włączasz po cichu muzykę i umierasz. Czujesz się fatalnie, a rzeczywistość zupełnie traci na znaczeniu. Dusisz się, zanosisz się od łez i zadajesz sobie milion pytań, na które już nikt nie udzieli Ci odpowiedzi. I codziennie przechodzisz to samo, od nowa, a ból, on wcale nie słabnie. / napisana

Boże jakie to próżne  jakie słabe  jakie niszczące  a najbardziej dołujące  mając świadomość  że dla kilku chwil z Nim  dla Jego dotyku  dla jednej pierdolonej rozmowy  oddałabym wszystko to co mam teraz  zrezygnowałabym z tego co mam dotychczas  tylko po to  żeby dowiedzieć się co u Niego  Boże dlaczego ty wciąż pozwalasz mu władać moim sercem? może lepiej niech milczy  niech nie wypowiada w moim kierunku żadnego słowa  bo znów zniszczy mój świat  a wiem  że nie pozbieram się po kolejnym Jego odejściu..   samowystarczalna

samowystarczalna dodano: 23 września 2013

Boże jakie to próżne, jakie słabe, jakie niszczące, a najbardziej dołujące, mając świadomość, że dla kilku chwil z Nim, dla Jego dotyku, dla jednej pierdolonej rozmowy, oddałabym wszystko to co mam teraz, zrezygnowałabym z tego co mam dotychczas, tylko po to, żeby dowiedzieć się co u Niego, Boże dlaczego ty wciąż pozwalasz mu władać moim sercem? może lepiej niech milczy, niech nie wypowiada w moim kierunku żadnego słowa, bo znów zniszczy mój świat, a wiem, że nie pozbieram się po kolejnym Jego odejściu.. / samowystarczalna

Często zastanawiam się po jaką cholerę Bóg pozwala mi tak szybko przyzwyczajać się do innych ludzi. Przecież oni zawsze odchodzą  a ja zostaję z tym swoim głupim przyzwyczajeniem czując się jak porzucony w lesie pies.    napisana

napisana dodano: 23 września 2013

Często zastanawiam się po jaką cholerę Bóg pozwala mi tak szybko przyzwyczajać się do innych ludzi. Przecież oni zawsze odchodzą, a ja zostaję z tym swoim głupim przyzwyczajeniem czując się jak porzucony w lesie pies. / napisana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć