 |
pamiętasz ten moment, gdy się poznaliśmy? gdy nasze spojrzenia spotkały się po raz pierwszy? gdy podszedłeś do mnie prosząc do tańca, a nieśmiały uśmiech majaczył gdzieś w kącikach Twoich ust? bez wahania podałam Ci rękę i pozwoliłam się prowadzić, kołysząc się w Twoich ramionach, śmiejąc się z kolejnych żartów. nie odstępowałeś mnie na krok. razem wychodziliśmy na fajkę, razem piliśmy kolejną kolejkę, razem staliśmy ze znajomymi, a Ty dyskretnie obejmowałeś moją talię, bo doskonale wiedziałeś, że alkohol w moich żyłach zaczął działać. pozwoliłam Ci odejść, na jeden moment, na sekundę, a gdy wróciłam, Ciebie już nie było. zniknąłeś, a w tym cały mój dobry humor i zapał do zabawy.a potem?widywaliśmy się na szkolnym korytarzu,rzucaliśmy nieśmiałe cześć,umykając jak najszybciej,uciekaliśmy wzrokiem z obawy,że to drugie wyczyta z oczu prawdę.ale znalazłeś mnie znowu,pojawiłeś się w moim życiu,złapałeś moją dłoń ponownie.tylko tym razem było inaczej.tym razem po to by iść razem przez życie.
|
|
 |
Zabawne, że po tylu latach nadal kiedy go widzę, uśmiech mimowolnie maluję się na mojej twarzy. Ta wielka bluza, kaptur i kołyszący chód. Nieodłączna fajka w ustach, a kiedy staję obok mnie czuję się jak mała dziewczynka, bo oto sięgam zaledwie jego ramienia. Kilkudniowy zarost i kurwa, nadal ma te najpiękniejsze oczy na świecie./esperer
|
|
 |
Jest kilka piosenek, które na swój sposób przypominają mi Ciebie. I lubię ich słuchać, czasem w kółko do później nocy tak żebyś był przy mnie dopóki nie zasnę. Czuję, że nasze wspomnienia żyją w tych melodiach i nigdy nie znikną, bo nawet gdy za kilka lat usłyszę te same piosenki to pierwszy na myśl przyjdziesz mi właśnie Ty. / napisana
|
|
 |
Kolejny dzień kiedy Cię nie ma i wcale nie robi się lepiej, dziura w moim sercu z każdym momentem bez Ciebie powiększa się. / samowystarczalna
|
|
 |
2. kocham, bo słysząc jak burczy Ci w brzuchu, dreptam pośpiesznie do kuchni, by zrobić Ci te kilka kanapek, nie zważając na Twoje protesty. kocham, bo każdy margines mojego zeszytu zapełniony jest Twoimi inicjałami. kocham, bo uśmiecham się za każdym razem, gdy w słuchawkach usłyszę znajome bity Eldoki. kocham, bo tęsknie już w momencie, gdy Twoja noga opuści próg mojego domu. kocham, bo serce wyrywa jak szalone na Twój widok. kocham, bo Twoja osoba wyryła trwały ślad we mnie, w mojej duszy. kocham, bo pokochałam, niemożliwie, trwale, nierozerwalnie.
|
|
 |
1. nie umiem pisać wierszy i nie nadaję się kompletnie do komponowania piosenek, ale umiem pokazać Ci jak kocham na swój własny, pokręcony sposób. musisz wiedzieć, że moja miłość objawia się w tych małych rzeczach, w szczególikach, które dla innych są bez znaczenia. kocham, bo codziennie z przyzwyczajenia robię dwie kawy, nie jedną. kocham, bo przed zaśnięciem szepczę ciche dobranoc w nadziei, że je usłyszysz. kocham, bo patrząc w gwieździste niebo, wiem, że Ty także stoisz teraz na balkonie robiąc dokładnie to samo. kocham, bo ubieram się cieplej w zimowe dni, przecież zawsze powtarzasz, że mam się nie przeziębić. kocham, bo idąc z Twoimi kumplami, odczuwam pustkę, z powodu braku Twojej osoby. kocham, bo w tłumie potrafię wyłapać Twoją sylwetkę. kocham, bo śpię zawsze po prawej stronie, przecież Ty uwielbiasz spać pod ścianą. kocham, bo kolor grafitowy kojarzy mi się tylko z kolorem Twoich oczu.
|
|
 |
Kocham Cię i wybacz, że ciągle jeszcze nie potrafię przestać. / napisana
|
|
 |
umiem kłamać, mój kochany, i przyznam się, że wyuczyłam się wręcz tego do perfekcji. bez zawahania, bez zająknięcia, bez jakiegokolwiek grymasu na twarzy, skłamię, gdy zajdzie taka potrzeba. ale zdradzę Ci sekret. podejdź, podejdź bliżej. wystarczy jedno spojrzenie w moje oczy, choćby ulotne, chwilowe, a poznasz całą prawdę. to w nich ukryłam wszystko, w nich ukryłam duszę.
|
|
 |
Licząc dzisiejszy dzień, to już tylko niespełna tydzień, jak minie kolejny rok w mojej metryce. Powinnam się z tego cieszyć, ale jakoś nie umiem, nie chcę. Czuję, że pewien czas odpływa i nastaje coś nowego. Coś czego powinnam się nauczyć, coś czemu muszę stawić czoła, ale nie jestem do końca do tego gotowa. To czas kiedy życie poleci z górki. Czas, kiedy powinnam układać sobie wszystko tak, aby nie martwić się o przyszłość, ale czy to jest dobre? Czy właśnie już dziś chcę się zamartwiać tym co będzie za dzień, miesiąc, czy za kolejny rok? Może właśnie tego nie chcę. Może chcę żyć tak, jak teraz, kiedy jestem wolna ciałem i duchem, gdzie nikt nie ma nade mną żadnej władzy i kontroli. Nie wyobrażam sobie wejścia w jakikolwiek teraz silniejszy związek, chociaż nie ukrywam, chciałabym tego. Jednak jeżeli ktoś kazałby mi ustawić sobie życie dzisiaj tak, abym była z tą osobą już do końca, to nie wiem czy potrafiłabym to zrobić. Chyba nie dorosłam do tego, aby myśleć o założeniu rodziny...
|
|
 |
Kimkolwiek byś był albo kim byś nie była.
Nie pozwól, żeby opinia ci nie pozwoliła.
Masz dar od Boga, jeden kredyt w tej planszy.
I własne zdanie, i to musi ci wystarczy.ć
|
|
 |
Nie słyszę nic poza biciem serc z kamieni
|
|
 |
Cokolwiek powiesz, podzielę to na trzy
|
|
|
|