 |
|
"Chociaż zdarzały się chwile, kiedy żałował, że nie może cofnąć wskazówek zegara i wyeliminować całego smutku, miał przeczucie, że gdyby to zrobił, radość również byłaby mniejsza."
|
|
 |
|
Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercem i duszą - a to moim zdaniem wystarczająco dużo.
|
|
 |
|
cuda - nawet najbardziej niewytłumaczalne i niewiarygodne - istnieją i zdarzają się, kpiąc z naturalnego porządku rzeczy.
|
|
 |
|
"Cisza jest święta. Zbliża ludzi, gdyż tylko ci, którzy się dobrze ze sobą czują, mogą siedzieć w milczeniu.
|
|
 |
|
kiedy odchodzi ktoś, kogo pragniesz, usiłujesz go powstrzymać, wyciągasz do niego ręce, masz tym samym nadzieję, że uda ci się zatrzymać jego serce. ale nic z tego. serce ma niewidzialne nogi.
|
|
 |
|
Facet to ma być połączenie romantyka i skurwiela, a nie jakaś tępa pizda.
|
|
 |
|
Chciałabym faceta, który kochałby moje kręcone włosy i nie kazałby mi ich codziennie prostować. Chciałabym faceta, który całowałby moje dłonie po zakończonym tańcu. Chciałabym faceta, który lubiłby ze mną słuchać soundtracków z filmów. Chciałabym faceta, który widząc moje śliczne przyjaciółki nadal twierdziłby, że to ja jestem z nich najpiękniejsza. Chciałabym faceta, który widząc mnie pijaną zaniósłby mnie na rękach do domu, zamiast robić mi awantury o to jak mogłam się tak spić.
|
|
 |
|
Uwielbiam facetów, którzy mają twardy, męski głos, pociągające perfumy i szacunek do swojej matki, tak mocny, że za nic w świecie nie pozwoliliby jej skrzywdzić.
|
|
 |
|
Tu Ciebie nie ma, to tylko wyobraźnia.
|
|
 |
|
Niepewność uczuć. Coś najgorszego. Jesteś z kimś i zastanawiasz się co do niego czujesz. Czy to miłość, czy tylko uzależnienie. Serce i rozum kłócą się między sobą, już nawet nie podpowiadają.
|
|
 |
|
że what? ja mam schizy czy jest burza w środku grudnia?
|
|
 |
|
Nie umiem poradzić sobie z otaczającym mnie światem i wtedy zawszę robię pranie. Nie zważając na sąsiadów, czy zegar wskazujący godzinę grubo po północy. Gdy przestanę zakładam na nogi moje ulubione różowe skarpety.. tak, żeby poprawić sobie humor. kładę się na łóżku z nogami na ścianie i śmieje się do nich najgłośniej jak to tylko możliwe.. po to aby zagłuszyć smutek. Potem zaczynam ryczeć bo dociera do mnie że ten pojebany świat robi ze mną co chce. Mimo to, że mam na sobie moje wywołujące uśmiech polarowe skarpetki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|