 |
Kiedyś wszystko się ułoży.. 2 metry pod ziemią.
|
|
 |
nie masz pojęcia, jak bardzo raniłam - zjawiałam się znikąd, uśmiechałam się, żartowałam, rozmawiałam i oni wszyscy w pewnym momencie chcieli czegoś więcej, czegoś czego ja nie miałam. chcieli pragnienia, pożądania, miłości, a ja byłam pusta. traktowałam ich wszystkich jak kolegów, a oni wymyślali sobie niestworzone historie i te chore związki, na które jestem strasznie uczulona. chcieli mnie ograniczać, mieć na wyłączność, więc zwyczajnie spieprzałam, czasem w ostatniej chwili, w ostatnim stadium przed zakochaniem, ale spieprzałam. jak mogłam im dać, coś co sama oddałam, coś czego nie posiadałam już od dawna. no jak..nie miałam wyjścia, musiałam odejść, pomimo, że to tak bardzo ich bolało. / niechcechciec
|
|
  |
dziś nie liczy się przeszłość i to, jak
się traktowaliśmy. nieważne jest to,
że z dnia na dzień zrywałeś ze mną
kontakt, bo Twoja Miłość była
zazdrosna o więź, jaka znajdowała się
między nami. mimo wszystko,
pamiętaj, ja dla Ciebie będę zawsze,
bo przyjaciół się nie opuszcza. ~poonadhoryzont~
|
|
  |
jeszcze kiedyś Cię odnajdę tylko nie odchodź zbyt daleko..
|
|
 |
I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca.
|
|
 |
Stojąc dzisiaj i słuchając rozmowy dwóch starszych ludzi którzy spotkali się po latach pomyślałam że nie chce żeby nasza rozmowa za kilkadziesiąt lat wyglądała tak samo , żebyś pytał " jak tam zdrówko , zamiast " co dziś na obiad kochanie ?
|
|
 |
Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko.
|
|
 |
każdego wieczoru mój umysł odtwarza nieskończone ilości wspomnień z przeszłości, a przecież z dnia na dzień powinno być ich coraz więcej ... / Katy ♥
|
|
 |
wcześniej uśmiech nie znikał mi z twarzy teraz nawet rzadko się pojawia . / Katy ♥
|
|
 |
nagle zdajesz sobie sprawę, że to już koniec. naprawdę. nie ma drogi powrotnej, jest ci żal. próbujesz sobie przypomnieć kiedy to wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześnie, o wiele za wcześnie. wtedy zdajesz sobie sprawę, że nic nie zdarza się dwa razy. już nigdy nie poczujesz się tak samo. nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo
|
|
 |
Nocą, kiedy strachem sięgałam sufitu i kiedy kołdra wstrzymywała kolejny oddech najbardziej brakowało mi Twojej ciepłej dłoni.
|
|
|
|