 |
|
Ja pamiętam o Tobie, a Ty o mnie pamiętasz?
|
|
 |
|
czekałam na Niego.spóźniał się-jak zwykle.'pewnie spotkał kumpli w bramie'-pomyślałam.zwiesiłam się na jakimś filmie,gdy nagle ogarnęłam,że minęła godzina a Go nadal nie ma.zadzwoniłam-raz, drugi, piętnasty-nie odebrał.zaniepokoiło mnie to.podeszłam do okna patrząc czy może nie idzie-na próżno. dzwoniłam,paląc jednego papierosa za drugim.coraz bardziej się denerwowałam.nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.pobiegłam otworzyć. zamiast Niego przyszedł Jego kumpel.wzięłam głęboki wdech i słuchałam co ma mi do powiedzenia.spojrzał na mnie i powiedział:'złapali Go, z towarem'.nogi ugięły mi się,a serce zaczęło walić najmocniej jak mogło.'kurwa,wiedziałam'-wydarłam się zalewając się łzami. przytulił mnie mocno. krzyczałam,bijąc Go po klatce piersiowej i twarzy.trzymał mnie mocno,nie dając wyrwać mi się z uścisku.po chwili przestałam. mocno się w Niego wtulając rozryczałam się jak dziecko, a w głowie huczały mi słowa przyjaciółki:'przyjdzie czas,że Go złapią.co wtedy?'/veriolla
|
|
 |
|
zawsze wybieram tych skurwysynów!
|
|
 |
|
Piątek trzynastego? Każdy z nich był w sumie miły, bo spędzałam go z nim.
|
|
 |
|
a co myślą o nas Ci dla których zawsze byliśmy przykładem? / HuczuHucz ♥
|
|
 |
|
poniedziałek. siedzieliśmy przy dwóch stolikach świetlicowych na zastępstwie. nagle kolega słuchając muzyki, zapytał mnie czy znam tę piosenkę, chociaż dobrze wiedział, że ją uwielbiam. odpowiedziałam twierdząco z uśmiechem i wróciłam do pisania ściągi. słyszałam za plecami jeszcze słowa "to jej ulubiona, wiecie?" od wtorku, dzień w dzień śpiewa to ten, któremu jeszcze miesiąc temu "tak strasznie na mnie zależało", a teraz nie odezwie się do mnie nawet słowem. śmieszne. / kszy
|
|
 |
|
a w chwilach dysforii jestem zdolna do wszystkiego, nie panuję nad tym co robię. tak, mogę zrobić Ci krzywdę, chcący lub niechcący, ale mogę. dlatego uważaj i omijaj mnie, bo po raz kolejny możesz mieć dziurę w ręce przez wbity cyrkiel. / kszy
|
|
 |
|
siedziałam w pokoju, zmęczona po całym dniu, totalnie nie miałam humoru. wszystko mnie przytłaczało, nie wiedziałam już o czym mam myśleć. miałam ochotę po prostu iść i mieć wszystko w dupie. równa 22, dzwoni telefon. na początku pomyślałam, że ktoś znowu czegoś ode mnie chce. niechętnie wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na ekran. nie, nikt nie dzwonił, wyskoczyło zadanie "dać mu buzi:)", które ustawił chyba wcześniej. w mgnieniu oka pojawił się uśmiech na mojej twarzy, byle czym potrafi wywołać u mnie radość. cholernie cieszę się, że go mam, bo to on zawsze poprawia mój paskudny nastój. / kszy
|
|
 |
|
Gdybym miała problem, to mogłabym się zwrócić z nim do Ciebie?
|
|
 |
|
Naprawdę jestem dla Ciebie już tylko osobą, z którą łączy Cie przeszłość?
|
|
 |
|
i wkurwiacie mnie tymi pieprzonymi tekstami typu:'nie dasz sobie rady'. wkurwiacie mnie, gdy za wszelką cenę chcecie zatrzymać mnie w tym mieście. wkurwiacie mnie gdy mówicie:'a jak się nie dostaniesz?'. wkurwiacie mnie,że na siłę chcecie zatrzymać mnie przy sobie. a ja tego nie cierpię. zawsze lubiłam być wolna, czuć swobodę i móc podejmować decyzje za siebie - więc nie utrudniajce mi tego, i po prostu wspierajce. a tak poza tym - ja sobie nie dam rady,ja? chyba żartujecie. / veriolla
|
|
 |
|
stoję przed lustrem i się zastanawiam co się ze mną stało od wakacji. w ogóle jestem niepodobna do tej dziewczyny, którą byłam pół roku temu. zaczęłam palić, bo szlugi zastępują mi Ciebie. zaczęłam pić, bo zatapiam w wódce swoje problemy. zaczęłam więcej przeklinać, bo tylko przekleństwa mogą wyrazić moje uczucia. zaczęłam się malować i nawet inaczej ubierać, bo tobie tak się podobało. tak, zmieniłam się i to bardzo. sama siebie nie poznaję. / umciaumciaa.
|
|
|
|