 |
czarne od tuszu łzy, spływały na Jej śnieżnobiałą suknię. na głowie miała niesforne loki, bo rozpięciu koka. siedziała na marmurowych schodkach przed ołtarzem. goście patrzyli na Nią, jak na wariatkę. Jej narzeczony wyszedł w momencie kiedy powiedziała 'nie'. w końcu podniosła się, i podeszła do mikrofonu. - koniec przestawienia, moi drodzy. to skutki próby poślubienia kogoś, kogo się nie kocha. - powiedziała łamiącym się głosem.
|
|
 |
nie zrozum mnie źle, po prostu mam dosyć uczuć 'wiecznych'.
|
|
 |
spojrzał na Nią tym spojrzeniem pełnym cwaniactwa. - no co chcesz? szybko. - rzuciła trzęsąc się z zimna. przyciągnął Ją mocno do siebie i zaczął całować. opierała się temu, odpychała Go, jednak trzymał Ją w stalowym uścisku. po jakiś dwóch minutach Ją puścił. - frajer. - podsumowała, patrząc w Jego nieskazitelnie zielone tęczówki. - nie pozwolę, żeby ktoś inny Cię całował. tego, który spróbuje zabrać mi Twoje usta, uduszę własnymi rękoma. - powiedział przez zaciśnięte zęby. odwróciła się napięcie i ruszyła do domu, próbując powstrzymać się od płaczu.
|
|
 |
lubię Twoje wargi, o smaku lodów balonowych.
|
|
 |
tego wieczoru był jakiś niespokojny. atmosfera między nami była ciążąca. praktycznie w ogóle nie rozmawialiśmy. kiedy w końcu zapytałam co jest odparł, że się zakochał. zatrzymałam się, on też. - i to powód do smutku, tak? - zapytałam. - tak, bo ona nie chce psuć naszej przyjaźni, nic do mnie więcej nie czuje, i nie będzie chciała, żeby było między nami coś więcej. rozumiesz? - wyrzucił z siebie. - mówisz o mnie. - szepnęłam wstrząśnięta. pocałował mnie, po czym zostawił w środku parku. po pięciu minutach dostałam wiadomość: 'wybacz, nie mogę przyjaźnić się z kimś, kogo kocham'.
|
|
 |
mógłbyś się określić? bo nie wiem czego Ty kurwa chcesz./charyzmatyczna
|
|
 |
bo chce mieć co wspominać, gdy już będę stara i zabraknie mi sił na moje głupie pomysły.marchewkowybanan
|
|
 |
uwielbiam, kiedy za wszelką cenę nie pozwala mi zejść z gadu.
|
|
 |
a swoim wnukom opowiesz pewnie o tym jak co tydzień miałeś inną.
|
|
 |
nie szukał dziewczyny, która w przyszłości staje się niesamowitą i niezastąpioną kobietą. która będzie bezkonkurencyjną żoną i idealną matką. chciał taką, która bez większych oporów co noc będzie pomimo zmęczenia umierać z rozkoszy w Jego ramionach. która nie będzie umiała powiedzieć 'nie', jak i nie wyrazi w stosunku do siebie choć krzty szacunku.
|
|
 |
kochanie, skończyły się czasy kiedy mogłeś mnie zdobyć jednym pocałunkiem.
|
|
 |
napawam się Twoim zapachem. zapachem otaczającym bezpieczeństwem.
|
|
|
|