 |
"i znów płaczę. i chuj, że płaczę, co? pierdolę ten syf, bo wiem, że albo wygram, albo umrę w walce.. albo umrę w wannie, albo chuj wie, mam gdzieś. do stracenia nie mam nic."
|
|
 |
polej mi milordzie, bo mam sucho w mordzie {nemeziiska}
|
|
 |
|
Pewnych spraw kurwo nie cofnie banknot..
|
|
 |
jak batonik to bounty, jak znajomi to blanty ;)
|
|
 |
pierdolić to, zapij, zabij, zapomnij.
|
|
 |
czasem trzeba iść po swoje, pieprzyć skromność.
|
|
 |
zwycięzca będzie jeden, wyłoni się z przegranych.
bo aby wygrać kiedyś, sto razy będziesz pokonany ..
|
|
 |
choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia,
że dla takich jak my nasz dom jest tam, gdzie nas nie ma ..
|
|
 |
dopóki oddycham, dopóki oddycham, dopóki oddycham,
nie tracę, nie tracę, nie tracę nadziei ..
|
|
 |
czasem gubię się trochę, trochę walimy w to flotę.
|
|
 |
Pije wódki łyk i przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być".
I chwile później wpadasz na mnie w przedpokoju.
Twoje oczy trochę smutne, chyba patrzą prosto w moje i nic nie mówisz znów.
Ja milczę też, ale oboje mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję".
I chyba sięgnę zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc".
I widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił.
I tak zanim się poznamy domyślamy się, co to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc.
I z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł.
|
|
|
|