 |
pożegnaj się raz a porządnie i nie pytaj mnie więcej co słychać, to samo co zawsze i żal mam do życia, ale nie padam tak często jak kiedyś, bo nie chce by znowu to pękło jak wtedy
|
|
 |
przecież nie chce cię znać, wypierdalaj
|
|
 |
ogarnę się sama, lub zajebie się starając
|
|
 |
ciągłe rozmyślanie doprowadza do wariacji w tej intonacji może zabrzmieć to komicznie PIERDOL TO WSZYSTKO, zawsze patrz optymistycznie komu wyjebane temu dane będzie – tak podobno mówią ;)
|
|
 |
spójrz mi w oczy, powiedz "co jest na zło lekiem?", a jeśli jestem złem, powiedz, chcesz mnie znać jeszcze?
|
|
 |
znowu to samo, muszę ściągnąć rolety z okien, wpuścić trochę światła i znów udawać, że jest dobrze, a nie jest dobrze od dawna. wczoraj w nocy nie spałem, która to noc z rzędu? i ile to jeszcze potrwa, zanim zgaśnie to zło w sercu?
|
|
 |
i nie pytaj mnie więcej co słychać.. to samo co zawsze i żal mam do życia
|
|
 |
ona myśli, że nie mówisz prawdy, ona nie potrafi już wierzyć w to, że mimo, że nie możesz wszystkiemu zaprzeczyć to, dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć, coś dawno przerwało między wami nić i ostatni raz chciałeś dziś sprawić, żeby chciała być z tobą
|
|
 |
siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś. niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć. ona też tak miała pewnie setki razy, bo przecież była od Ciebie uzależniona i uwierz mi, że daleko jest azyl, ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać. szukasz wyjścia, nie da Ci go czysta, potrzebujesz odrobiny towarzystwa, znajdujesz je myśląc "zapomnę o nas" tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach? nie wiesz kiedy głowa traci kontrolę, w spodniach robi się cieplej, choć w sercu chłodno
|
|
 |
brzydzę się swoich wspomnień przerywa ciszę dzwony w głowie toczę znów wojnę myślę, że to jest chore, ile bym dała, żeby zapomnieć
|
|
 |
nie ma tu dla ciebie miejsca, jak za ściemą leci ściema
|
|
 |
INACZEJ POSTRZEGAM DZIŚ TEN SAM WIDOK
|
|
|
|