 |
potrafiłaś udawać i grać, gdybym pozwolił Ci się zniewolić powoli traciłbym twarz. mówiłaś 'nie chcę Cię znać', rzeczy oddałaś mi w drzwiach
|
|
 |
byliśmy zbyt destruktywni, wobec siebie toksyczni. łączył nas seks, uczucia były dodatkiem do reszty. krzyki i godziny w ciszy, gonitwa myśli, zimny prysznic. po co się męczyć i tracić zmysły? lepiej pożegnać się z klasą, niż w ogniu pretensji
Szarpać nerwy, niszczyć się wzajemnie psychicznie
Od zemsty przez zazdrość, do nieszczerych intencji
|
|
 |
obiecywałaś mi prawdę, podarowałaś mi pasje. prosiłaś, żebym obiecał, że będę z Tobą na zawsze. i co? zmieniłaś nagle zdanie, tak niby wygląda koniec? znam Cię lepiej niż Ty samą siebie, więc pytam jak możesz..
|
|
 |
na pomoce nie liczę prędzej kurwa zeświruje ;]
|
|
 |
im mniej wiesz lepiej śpisz, nie wiesz? w każdym motylu tkwi jakiś robak
|
|
 |
'prędzej czy później to Cię zgubi, gdy jednemu mówisz kocham, piszesz smsy z drugim'
|
|
 |
kurwa, ile z tych planów poszło się pierdolić, to znak, że już jest późno, czas wszystko zniszczył
|
|
 |
"Mamy przecież mentalność gości hotelowych i niby łatwo jest się przyzwyczajać do przypadkowych mebli i ciał przypadkowych. Wybrałem jednak właśnie Twoje ciało i to wszystko co można znaleźć, gdy się przejdzie przez nie (teraz mówię za siebie, nie mam prawa wiedzieć, co Ty w tej chwili...) Mocno, lecz nie rozpaczliwie."
|
|
 |
rok mija i mi chyba trochę przykro
|
|
 |
even lovers need a holiday far away from each other :)
|
|
 |
you're just a part of me I can't let go
|
|
|
|