 |
|
a w tej Twojej nieodwzajemnionej miłości czuję się jak więzień, który dostał dożywocie.
|
|
 |
|
Nie umiał pozbyć się wrażenia, że kawałek po kawałku podnosi swoje rozbite życie, obraca te kawałki w palcach i ponownie upuszcza - jak mechanik samochodowy, nie mający pojęcia, w jaki sposób ma poskładać samochód, który rozebrał.
|
|
 |
|
i zrobię tak, że nie przejdziesz obojętnie i jękniesz 'eh ! co ja straciłem', a ja się uśmiechnę i pocałuję twojego przyjaciela.
|
|
 |
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka . Nie radzę sobie z Jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy . Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie . Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa . Mam milion wad, ale potrafię kochać . Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu ..
|
|
 |
|
A może właśnie tak miało być? Może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą, małą dziewczynką która zakochała się w jego czekoladowych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym małym chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem..
|
|
 |
|
Mniej jedzenia. Więcej kawy, papierosów i alkoholu.
|
|
 |
|
i odczuwam dziwne wrażenie, że wszystkim się zaczyna układać, tylko nie mi.
|
|
 |
|
W sercu znalazłam karteczkę: 'może kiedyś tu wrócę - miłość'
|
|
 |
|
mgła przysłania horyzonty
|
|
 |
|
Czy dni mijają, czy ja mijam?
|
|
 |
|
Kobietę stworzono z żebra mężczyzny. Nie ze stopy , by po niej deptano. Nie z głowy by była mądrzejsza. Ale z żebra, które jest pod ramieniem, mającym ją chronić i być blisko serca, by ją kochać.
|
|
|
|