 |
może się wyjebię na to i nie zauważę i gdzieś w morze wrzucę Ciebie
|
|
 |
mam okropnie dość Ciebie, dość siebie
|
|
 |
Zawsze Cię pragnąłem. Dla Ciebie byłem w stanie zgrzeszyć. Dla kilku chwil uniesienia z Tobą byłem gotowy zapłacić każdą cenę. Gdy czułem Twój aksamitny dotyk na mym nagim ciele dostawałem gęsiej skórki. Z rozkoszą spijałem każde słowo z Twych ust, które były idealnym dopełnieniem moich. Zawsze brakowało mi tlenu gdy czułem Twój ciepły oddech na mojej szyi. Byłem masochistą..wciąż chciałem więcej.
|
|
 |
wszyscy wiedzieliśmy, że tak się to skończy, że to tylko kwestia czasu. może momentami łudziliśmy się wszyscy, że coś tego wyjdzie z kwestią czasu. nie sugerowaliśmy sobie nic, nie obiecywaliśmy sobie nic, spalaliśmy tylko razem szluga i opowiadaliśmy sobie o swoich byłych. nie zabraniałam Ci nic, czułam się dla Ciebie jakimś wsparciem a tak na prawdę nie byłam chyba nikim. mi już nawet nie jest smutno tylko żal tego czasu, który zmarnowaliśmy na łażenie za sobą na ostatniej imprezie, pisaniu wieczorami codziennie od pięciu miesięcy i chyba tych paru łez, które przez Ciebie uroniłam bo przestałeś się odzywać. nie smutek a żal, kochanie ~`pf
|
|
 |
nie ma przypadków, jest tylko przeznaczenie ~`pf
|
|
 |
Spróbujcie jutro, pojutrze.. cały tydzień.. miesiąc.. powstrzymać się od złości. Agresji. Bądźmy dobrzy. Bądźmy lepsi. Tylko to ma sens. Nawet jeśli wydaje się bez sensu.. Spytajmy kogoś bliskiego, jak się czuje.. czy wszystko dobrze u niego? Na tym dziwnym świecie, jedyne co nam pozostaje, to kochać.
|
|
 |
Nikt jeszcze nie patrzył jak on, nikt nie siedział ze mną tylko po to żeby popatrzeć jak śpię. Nikt nie pękał z dumy myśląc "jest moja", nikt nie był jak on. Jest nieporównywalny. Najlepszy./bekla
|
|
 |
poznać daj mi milion imion i barw, wyobrażam sobie białe róże, czerwień ust i uczuć żar to pomnażam razy smutek gorycz nostalgię i żal, wynik? : katar, kaszel, bóle
|
|
 |
nie pytam ich "jak leci?" wiem że lecą śmiało w chuja, pierdolę je, nie obchodzą mnie, mam swój na życie patent
|
|
 |
ja lecę na grubo z rapem, nie wódą, wszystkim tym sukom gram na uczuciach
|
|
 |
ona czuje się bezpiecznie, jakbym ją zamknął w sejfie. bo choć kończy się powietrze, cieszy się, że jestem tu. wie, że w niej jestem i wie, że w niej będę, bo zrobiłem dla niej więcej niż niejeden chuj
|
|
 |
liczą się czyny nie chęci, w naszym przypadku słowa to czyny, jedyny wyjątek to gdy po melanżu obiecuję, że jeszcze się zobaczymy
|
|
|
|