 |
|
A dziś... dziś zaproszę Cię na kawę, jednak to nie będzie zwykła, czarna kawa podana w bezkształtnej filiżance. Moja kawa będzie wyjątkowa, przepełniona uczuciem, delikatnie osłodzona miłością i przyozdobiona serduszkiem ze szczęścia... / rozkmiiniaj
|
|
 |
|
Chciałabym podejść i chwycić Cię za rękę, przytulić Cię i pocałować... Niestety kurwa teraz to jej przywilej. Często zapominam, że nie mam już do Ciebie żadnych praw.../ rozkmiiniaj
|
|
 |
|
Poraz kolejny zadajesz pytanie czemu właśnie On, poraz kolejny odpowiem Ci tak samo, tylko On ma tak błękitne oczy, tylko jego uśmiech potrafi zmienić wszystko, tylko On swoimi słowami wywołuje u mnie ekstazę. / rozkmiiniaj
|
|
 |
|
Pytasz co jest w nim takiego zajebistego? On cały jest fantastyczny, ale na jego ogólny wizerunek składają się błękitne, przeszywające oczy, wspaniały, szczery uśmiech i 170 centymetrów wzrostu- tak wiem, że jest niski, ale nie przeszkadza mi to, bo kocham każdy centymetr jego ciała z osobna...Właśnie dlatego jest zajebisty ./rozkmiiniaj
|
|
 |
|
chciałabym w końcu przejść koło niego obojętnie, żeby serce nie biło mocniej, łzy nie cisnęły się do oczu a nogi się nie uginały. chciałabym też przejść koło niego i jego nowej dziewczyny z uśmiechem, szczerym uśmiechem. chciałabym zapomnieć i przestać go kochać.
|
|
 |
|
Chciałabym być lepsza, chciałabym zmienić się dla Ciebie, ale nie dajesz mi szansy, nie potrafię odnaleźć do Ciebie drogi, ale uwierz zrobię wszytsko, nie poddam się po jednej porażce. / rozkmiiniaj
|
|
 |
|
Dziejsza miłość- gdy chłopak boi się otwarcie mówić o swoich uczuciach, zgrywa twardziela, który jest obojętny na wszytsko, a w rzeczywistości płacze w poduszkę.. / rozkmiiniaj
|
|
 |
|
Każdy ma jakieś swoje małe pragnienia. Jeden marzy o wspaniałych wakacjach za granicą, drugi o laptopie, a jeszcze kolejny o jeans'ach. Za to ja marzę o miłośći, ale nie takiej jakiej zaznałam dotychczas, marzę o miłości odwzajemnionej, szczęśliwej, przepełnionej uczuciami. Dobrze, że za marzenia nie karają.. / rozkmiiniaj
|
|
 |
|
godzina 19. siedzę cała w książkach - jutro ważny spr z biologii. nagle ktoś zaczyna rzucać mi gałkami sniegu w okno. wstaję i widzę Ciebie z sankami. otwieram balkon: - co Ty tu robisz?! -Kotek, koniec nauki. ubieraj się ciepło i chodź szybko do mnie. roześmiałam się i szybko pobiegłam się ubrać. po 15 minutach już zjeżdżaliśmy jak małe dzieci z górki. wracalismy. cała mokra trzęsłam się z zimna. szliśmy przez park. zatrzymaliśmy się i usiedliśmy na naszej ławce. pobiegłeś szybko do bankomatu, kupiłes mi gorącą czekoladę i mocno przytułeś. bałeś się, żebym się nie rozchorowała. a dziś jak to jest? kupujesz czekoladę tej blondi. a ja? chodzę opatulona szalikiem, który teraz zamiast Ciebie dostarcza mi ciepła. i wiesz co?! chyba nie tęsknię, chyba sama siebie oszukuję.
|
|
|
|