|
Milczymy, by nie pogorszyć sprawy. Tracimy szanse nic nie mówiąc.
|
|
|
-Jakby chciał, to by się odezwał. Proste?
-Proste, ale boli.
|
|
|
Ile my mamy lat , że nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy i zdobyć się na odrobinę szczerości?
|
|
|
Mieliśmy pokazać plecy światu, a skończyło się jak zwykle pierdolone fatum.
|
|
|
Dlaczego udajemy, że się nie znamy? Przecież tak wiele o sobie wiemy.
|
|
|
Wiesz jakie to uczucie stracić wszystko, w co wierzysz? Dlatego nigdy nie uzależniaj szczęścia od ludzi, bo ludzie odchodzą ze wszystkim co miałeś.
|
|
|
Nie traci się ludzi, ot tak, z dnia na dzień, bo w każdym mimo wszystko zostanie cząstka nas.
|
|
|
pewnych osób nie da się skreślić, wymazać ze swego życia.
|
|
|
nie umiemy pogodzić się z tym, co było. rozdrapujemy blizny, jak jacyś ciekawscy smarkacze, którzy chcą sprawdzić, czy naprawdę boli tak samo.
|
|
|
Bo najczęściej próbujemy zapomnieć o kimś, kogo tak naprawdę chcemy pamiętać.
|
|
|
2. Chciałbym być piosenką, którą ciągle nuci, bo chciałbym by miała mnie na ustach wciąż i myślą, która ciągle jest w Jej głowie. I chciałbym być jak wygodny dres, który sprawia, że czuje się jak w domu, że może być sobą. Chciałbym też być Jej ulubionym daniem by miała na mnie ochotę pomimo, że ciągle może mnie mieć. I chciałbym być sumą Jej potrzeb i pragnień. Chciałbym po prostu wystarczać i pasować do Jej rzeczywistości, przy kubku z kawą czy do biegu przez Kraków w deszcz.
|
|
|
1. Chciałbym być dla niej kawą, która zbudzi Ją o poranku i otuli energią na kolejny z dni, który spędzę w Niej; w jej sercu. I chciałbym być Jej mlekiem i cukrem, który pokolorują ów czerń dodając słodkości i delikatności na nierównych drogach każdej z minut upływających wspólnie. Chciałbym być Słońcem, który ogrzeje Jej zmarzniętą, kruchą skórę i da Jej nadzieję na każdy z kolejnych oddechów. I chciałbym być wiatrem, który rozwieje Jej pachnące truskawkami włosy i wyszepta Jej, że jest najpiękniejszym projektem Boga jaki kiedykolwiek powstał. Ale też chciałbym być wodą kiedy chce zmyć z siebie brud wszystkich wspomnień i ciężarów. A potem ręcznikiem, który wysuszy każdą z mokrych kropli słonych chwil. Chciałbym być gwiazdą, która spełni Jej wszystkie marzenia, ale i Księżycem, do którego mówi nocą nie mogąc spać. Chciałbym być Jej poduszką, która układa Ją do snu i kołdrą, która zapewnia Jej bezpieczeństwo przed duchami i ciepło, które od zawsze chciałem Jej dawać.
|
|
|
|