 |
|
Krokodyle są miłe. Próbują Cię zabić by potem zjeść. Ludzie są gorsi. Zanim Cię zabiją i zjedzą, próbują się z Tobą zaprzyjaźnić.
|
|
 |
|
Nie chcę się bać. Nie chce się bać, że ktoś odejdzie, że mogę zostać sama, że sobie nie poradzę. Chcę żyć, kochać i być kochaną, dawać i dostawać. Płakać, ale potem ocierać łzy i być Twoja, na zawsze./esperer
|
|
 |
|
Jesteś dla mnie martwy, a widuję Cię na imprezach, mijam na ulicy i śledzę posty na fejsie. Umarłeś, a nadal tak bolisz. Może dlatego, że popełniłeś samobójstwo tylko dla mnie, tylko dla mnie Ciebie już nie ma./esperer
|
|
 |
|
Nie, to nie jest spoko kiedy mnie ranisz. Tak nie powinno być, że Ty zadajesz ból, a ja wybaczam. Powinniśmy się kochać, a nie dopierdalać sobie bardziej./esperer
|
|
 |
|
Najbardziej się boję tego, że po tym wszystkim co przeszliśmy w końcu się rozpadniemy i okaże się, że nie było warto układać tego ciągle na nowo, bo koniec powinien być już dawno, tylko my naiwnie i uporczywie łudziliśmy się, że warto kaleczyć sobie dłonie i serce odłamkami tego związku./esperer
|
|
 |
|
Nie przyzwyczaja się. Przyzwyczajenie w 99% oznacza ból, cierpienie i tęsknotę, której w efekcie nigdy niczym już nie załatasz chociaż będziesz próbował. Przyzwyczaić się to tak jakby dać komuś odbezpieczoną broń z pewnością, że prędzej czy później jej użyję./esperer
|
|
 |
|
Te dni dały tlen moim płucom.
Dziś oboje wiemy, że te dni już nie wrócą.
Patrzymy wstecz, bo tyle za nami.
Lecz ważne są tylko dni, których nie znamy.
|
|
 |
|
Pytasz gdzie jest wiara? Pomińmy to pytanie. Ej, kochanie ten kawałek traktuj jak ostatni taniec. Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać gasną światła milką usta
|
|
 |
|
kiedyś miałam prawo mieć nadzieję, że za mną pobiegniesz. teraz mogę mieć pewność, że nawet Cię to nie ruszy. to najgorsza świadomość jaką miałam przez te parszywe 18lat.
|
|
 |
|
Ludzie wokół mnie, jest ich coraz więcej wiem
i każdy poda rękę lecz już nie wiem czego chce
to wszystko jest za ciężkie, wiesz
w tym mieście czasem gubię się już nie wiem kto jest ze mną, kto przeciwko mnie
i wiem, że jesteś blisko puki jestem w grze
nie wierze w puste słowa, pustych ludzi, już nie
|
|
 |
|
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń
i nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania
|
|
|
|