 |
Potykając się, można zajść daleko. Nie wolno tylko upaść i nie podnieść się.
|
|
 |
Na zawsze już będę nosił te ranę, z którą można żyć, ale która jest tak głęboka, że nigdy się nie zabliźni i po wielu latach będzie bolała tak samo, jak pierwszego dnia.
|
|
 |
w nocy tęsknota robiła ze mną co chciała. / moblo
|
|
 |
"W końcu przychodzi ten moment, kiedy chciałabym wiedzieć jak Ci mija dzień. Chciałabym wiedzieć, czy Twoje kąciki ust unoszą się lekko na myśl o mnie. Albo czy myślisz o tym, którą ręką będziesz wędrować mi po plecach. No i czy w ogóle o mnie myślisz".
~ Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
Umieram powoli. To bardzo bolesna śmierć. Samotna, niekochana, porzucona. I brak jakichkolwiek wiadomości, że będzie dobrze. Cisza w tym momencie zadaje mi cios w serce. Brak sensu. Pustka. / notogarning
|
|
 |
Wracam na moblo. Ostatnio byłam tutaj chyba w 2013 roku. Zawiesiłam. Zbyt dużo działo się w mym życiu. Brak sił na cokolwiek, zdołowanie, udawanie że daje rade... Lecz podniosłam się, wygrałam, zrozumiałam, że mimo wszystko muszę żyć dla siebie, dla rodziców, dla garstki osób którzy pozostali mimo wszystko i dla NIEGO faceta, który jest mimo wszystko!
|
|
 |
|
wszystko o tobie mi się znudziło
|
|
 |
Gdy ktoś płacze, nie pytaj o powód. Przecież właśnie dlatego powstają łzy, że coś nie mieści się w słowach.
|
|
 |
“Potem wrócę do domu i będę żyć dalej. To naturalna kolej rzeczy. Trzeba nauczyć się z tym żyć.”
— Kevin Brooks
|
|
 |
''Chciałbym, żeby mnie to chuj, ale mnie to wcale nie chuj, mnie to bardzo i mnie to boli.''
Ochocki, Vithren
|
|
 |
"- Już dobrze, powiem - rzekła Marta z rozdzierającym smutkiem, spoza którego przebijał gorzki, dręczący sarkazm - od dzisiaj postanowiłam zmienić swój stosunek do mężczyzn. Będę okrutną egoistką, przewrotną i złą. Będę niszczyć, siać nieszczęścia i klęski, czerpać niecne korzyści z tych nieszczęść, sycić się ruiną ich zdrowia i majątków. Ich, to jest mężczyzn... Wkraczam na ścieżkę wojenną. Zmieniam życiowe ideały. Chcę korzystać z uroków bezmyślności i deptać po uczuciach. Odrzucam przyzwoitość i wydaję wojnę. Będę się imać wszelkich środków, podłych i nikczemnych, byleby tylko ujrzeć błysk rozpaczy w oku mężczyzny. Wojna panie Januszu, wojna! W celach dozbrojenia jadę w przyszłym tygodniu na ciuchy. Mam trzysta zaoszczędzonych złotych, za które nabędę nową bluzkę i szatański kostium kąpielowy na bieżący sezon. A zatem... do widzenia! - To powiedziawszy odeszła dumnym krokiem."
Leopold Tyrmand, Zły
|
|
|
|