 |
napij się napierdol i odpłyń ze mną!
|
|
 |
tak bym chciała, znów ujrzeć Twoją twarz.
|
|
 |
świat się zmienia, ludzie zawodzą, słońce zachodzi, a wódka się kończy.
|
|
 |
bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. a potem pyk. i ich nie ma.
|
|
 |
kocham to uczucie, gdy spacerując razem z Tobą spojrzałam na Ciebie, a ty tak wstydliwie spuszczałeś głowę w dół, dosłownie na sekundę, a potem znów, Twoje oczy wpatrzone były we mnie.
|
|
 |
przy nim nawet zimne wieczory są piękne.
|
|
 |
i uczucia pisane szminką na lustrze.
|
|
 |
nienawidzę siebie za to, jak łatwo przywiązuje się do ludzi.
|
|
 |
pogniotłam się strasznie ostatnio.
nadal palę miętowe papierosy, zdzieram czarne obcasy.
robię herbatę z zamiarem niewypicia.
|
|
 |
bo wyczynem nie jest powiedzieć -żegnaj, wyczynem jest złapać za dłoń i powiedzieć -zaczekaj.
|
|
 |
wiem jak trudno jest uwierzyć, kiedy wszystko traci sens.
|
|
|
|