 |
Powiedziała "nie spierdol tego" patrząc mu głęboko w oczy. Chwycił ją za szyję, przyciągnął do siebie i zbliżając się powoli do jej ust dodał "nie spierdolę" . Odepchnęła go i patrzą mu w oczy wyszeptała "nie wierzę" spuszczając głowę w dół. Silnie złapał jej ręce i zaczął ją namiętnie całować, ręką przeplatał jej włosy w swoich palcach a drugą trzymał ją za szyję. "teraz wierzysz?" .
|
|
 |
Kiedy ubierałam jego szeroką niebieską bluzę i dres nazywali mnie dresiarą. Kiedy chodziłam na czarno mówili na mnie metalowiec. Kiedy miałam koszulkę z Maryśką stwierdzili że jestem rasta i palę zioło. Kiedy założyłam różową bluzkę i rurki byłam nazwana plastikiem. Kiedy stałam pod twoim domem, czekając na ciebie, mówili na mnie ''szczęściara'' .
|
|
 |
Znalazłam te usta, których kształt kocham, gdy się śmieją.
|
|
 |
- Nie chce się kłócić, ani sprawiać Ci przykrości. - Za późno.
|
|
 |
A przeszłość? Ma niebieskie oczy i wciąż bardzo mi na niej zależy.
|
|
 |
Nie dałabym rady bez tych ludzi, wiem.
|
|
 |
I pomyśleć, że Bóg stworzył człowieka by ranił.
|
|
 |
Miłość - wszędzie jej pełno, a każdemu jej brak.
|
|
 |
Tamto nasze dotykanie się, całowanie było takie nieśmiałe. I właśnie dlatego takie wymarzone. To intensywne spędzanie ze sobą czasu, którego mieliśmy tak mało.
|
|
 |
- Nie jest Ci zimno? - Nie. - Jak to nie? Jak ja mam kurtkę, bluzkę i sweter, a Ty tylko koszule. - Ale ja mam Ciebie.
|
|
 |
Niby jesteś. Niby się cieszę. Tylko czemu właściwie Cię nie ma i czemu jestem smutna?
|
|
 |
Nie pytaj ile godzin dziennie spędzam na myśleniu o nas..
|
|
|
|