 |
jedną z najbardziej absurdalnych sytuacji w moim życiu, była ta kiedy, odchodząc życzyłeś mi szczęścia.
|
|
 |
nie wiem czy to kwestia frustracji czy naiwności, ale nie potrafię Cię znienawidzić. nawet dzisiaj, kiedy stojąc przede mną, zwyczajnie obsypujesz mnie obelgami mam ochotę się na Ciebie rzucić i zacząć całować. tak seksownie marszczysz czoło, kiedy się złościsz. kocham Cię, mój melodramatyczny dupku.
|
|
 |
to wszystko jest zdecydowanie, ponad moje siły. wiem, że moja niezależność i pewność siebie, nikną. bezsilność bierze górę. a ja mam cholerną i nieodpartą potrzebę się przytulić.
|
|
 |
bezpowrotna przeszłość, dlatego mnie smuci..
to wszystko minęło, nigdy już nie wróci.
|
|
 |
to wszystko boli dokładnie tak samo jak rok temu.
może nawet bardziej.
i wcale się do tego nie przyzwyczaiłam.
nie wiem czemu, ale nie umiem o tym zapomnieć.
a jeszcze gorszy ból sprawia mi fakt, że nie mam z kim o tym porozmawiać.
|
|
 |
dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
|
|
 |
i trzeba żyć ze świadomością, jak wiele spraw się spieprzyło.
|
|
 |
siedząc na parapecie z papierosem w dłoni wspominała, jak obiecała mu, że nie będzie palić. teraz to już nie ma sensu. książę ma inną księżniczkę.
|
|
 |
nie można wyrzec się tego co było.
przeszłość ma uporczywy zwyczaj powracania nieproszona.
|
|
 |
mam straszny mętlik w głowie, większy niż zazwyczaj i wciąż kłócę się ze sobą w środku. boję się, że zeżre mnie rzeczywistość.
|
|
 |
muzyka ? nigdy tak naprawdę nie potrafiłam się bez niej obejść. jest pewnego rodzaju psychoterapeutką, która pomaga mi żyć.
|
|
 |
moje usta mówiły Ci każdy szczegół życia , moje oczy patrzyły na Ciebie, moje serce Ci ufało, chuju.
|
|
|
|