 |
noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu)
|
|
 |
brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje
|
|
 |
Zbliż się do mnie. no dawaj. przytul mnie .poczuj bicie mojego serca. a teraz zrozum ,że bije dla Ciebie....
|
|
 |
:...Niczego nie wymagam, na nic nie zasługuje...:.
.:...Dostałeś szansę od życia... marną szansę...:.
.:...Chciałam być potrzebna, poczułam się potrzebna przy Tobie....:.
.:...Naiwna ta moja miłość...:
|
|
 |
I wtedy juz nie miała nawet siły płakc..
wiedziala,że choc bardzo tego pragnela, on sie nie zmieni..
Nie mogla od niego tak wiele wymagac, by odwrocil sie od rodziny, ktora chciala ich rozdzielic..
wiec składal tylko puste obietnice..
By ja zatrzymac..
plakala skrycie, cierpiala, byla rozdarta podobnie jak on..
i wszystko narastalo, wszystko dojrzewalo- ale nie w tym kierunku..
i tylko aniol stroz mogl im pomoc, ale nie bylo go... gdy tak wolali o pomoc..
|
|
 |
pragnie Twojego szczęścia. Idź i żyj, bo niczego
innego nie pragnę tak bardzo, jak Twojego szczęścia. Boję się
szczęścia dla siebie bez Ciebie. Uśmiecham się uśmiechem,
który nie pojawia się na mojej twarzy dzięki Tobie i nie chcę
mysleć, że zdradzam nas tymi chwilami. A w mojej duszy
nadal tlą się słowa 'wrócę'. I nie pozwalają uwierzyć, że
to ja mogę być szczęśliwa bez Ciebie, tak jak Ty jesteś
szczęśliwy beze mnie
|
|
 |
Nadszedł czas, by otworzyć okna i przewietrzyć dom, uwolnić do od duchów zimy i ciemnych dni, wstawać razem z ptakami i chodzić na spacery, patrzeć ludziom w oczy, uśmiechać się i pozdrawiać ich, zamiast chować się pod warstwami ubrań ze wzrokiem wbitym w ziemie. Już czas, by przestać chować się w ciemności, podnieść głowę i zmierzyć się z prawdą
|
|
 |
Nie cierpiała uczucia, że nie ma powodu, by rano się budzić; nienawidziła uczuć, jakie ogarniały ją, kiedy się budziła. Nie mogła już znieść myśli, że nie ma na co w życiu czekać. Tęskniła za świadomością, że jest kochana, za jego dotykiem, wsparciem, słowami miłości
|
|
 |
Wystarczy, że zamknę oczy, a od razu cię widzę. Przestaję oddychać, aby poczuć twój zapach. Staję twarzą do wiatru, aby domyślić się twojego oddechu... Świadomość, że gdzieś jesteś na tej ziemi, będzie w moim piekle moim malutkim kącikiem raju..
|
|
 |
Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nawet nie wiedziałam. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia. Zawsze...
|
|
 |
I pamiętając, że ma zapomnieć – kochała dalej. Kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile, trzymanie się za ręce, to ‘kocham’ wypowiadane raz po raz, aby podkreślić moc więzi, upłynie sporo czasu. Nie chciała, aby upłynął.. Chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie.. Mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. On już nie wróci. Zakopał wielką miłość. Ale ona nigdy nie powie, że był.. bo chce pamiętać, że jest..
|
|
 |
Nagle coś się kończy, jakby runął Tobie świat. Pragniesz cofnąć czas na próżno..
Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans,
słów, na które już za późno..
Nagle ktoś Ci bliski znika, zanim powiesz mu,
że dla Ciebie był jedyny.
Nagle życie minie, jakbyś nigdy nie żył,
a Ty nie będziesz tu bez winy.
Nie zapominaj, co dnia,
że każda chwila to dar.
Masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawiać ślad.
Nie ma sytuacji, w których można Ci sie bać,
że na miłość jest za późno..”
|
|
|
|