 |
Nie lubisz mnie? Strasznie mi z tego powodu jest wszystko jedno.
|
|
 |
Niski, najzabawniejszy koleś na całym świecie... Potrafi Cię rozśmieszyć wszystkim. Nie jest idealny, ale przyznaj, że poczucie humoru cenisz ponad wszystko... ;)
|
|
 |
Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto Cię kocha. to Ci daję setkę powodów, aby żyć.
|
|
 |
[cz.1]szłam szybkim krokiem przez ulicę, czując jak dłonie pulsują mi z zimna, choć trzymałam je w długich, kremowych, wełnianych rękawiczkach. właśnie wtedy, na stronę ulicy po której szłam przeszła grupka chłopaków. szybko policzyłam, że było ich czterech. 'ładne sztuki tutaj mamy' - powiedziałam szeptem sama do siebie. jeden obrócił się za siebie, nie śmiało spoglądając. jakieś 10 sekund później, zrobił to ponownie. za trzecim razem, kiedy się obrócił zaczął coś szeptać do swojego kolegi. wtedy, każdy z nich gwałtownie obrócił się do tyłu mierząc mnie wzorkiem. zatrzymali się. szłam przed siebie. przepuścili mnie. udało mi się tym zinterpretować jednego z nich. wymieniliśmy się głębokimi spojrzeniami. 'kurwa, czekoladowe oczy' - taka myśl przebiła się wówczas przez moją podświadomość.
|
|
 |
[cz.2] 'chcą sobie pooglądać mój tyłek, no jasne' - pomyślałam. szli za mną, a ja tylko śmiałam się sama do siebie kręcąc głową. z zaciekawienie nasłuchiwałam ich niezwykle inteligentnych tekstów. 'piękna gazela' - rzucił jeden z nich. - bez takich podtekstów, ona wygląda na piękną panią. - powiedział inny. 'weź numer, weź numer' powtarzał w kółko jeden z nich. ja tylko myślałam - 'no dawaj! zrób to!' właśnie wtedy, musiałam przejść przez ulicę. na przeciwną niż oni stronę. 'o nie' - usłyszałam. 'weź numer!' - no to cześć - rzucił jeden z nich. obróciłam się i machając powiedziałam, namiętne 'pa', które wcale nie zabrzmiało jakbym tego chciała. teraz pewnie zrobię sobie ołtarzyk i zacznę się modlić, z prośbą o ponowne spotkanie. tylko dlatego, że nie wziął tego zasranego numeru. [żywcem z życia :D]
|
|
 |
trzeba walczyć o swoje marzenia bo dzięki nim stajemy się wielcy.
|
|
 |
I odpierdol się od mojego snickersa, aż po sam papierek. ;)
|
|
 |
Nie teraz. Nie tutaj. Nie z Nim. Nie czas na miłość...
|
|
 |
Rzygam Tobą. Nie mam już na Ciebie tak wielkiej ochoty, jak wcześniej. Gdy tylko Cię widzę, mam ochotę jak najszybciej grzmotnąć Ci z lewego sierpowego..
|
|
|
|