 |
a dziś czuję 'nic'. takie jedno, wielkie, dosłowne 'nic'. nikt nie budzi mnie czułymi słowami. nikt nie pisze już smsów na dobranoc. nikt nie zwraca uwagi na mój uśmiech, i czuję się niepotrzebna. i wiem, że mógłby być ktoś inny. mogłabym z kim innym chodzić na spacery, i marzyć obok kogoś innego. ale ja tego nie chcę. wolę nie czuć nic, niż cokolwiek , do kogoś innego, niż do Niego .. / veriolla
|
|
 |
a ponownie wypowiedziane 'przepraszam' nie miało już żadnego sensu. każde objęcie, i słowa, że od dziś się zmieni, stawały się czymś w rodzaju strzały, która przebijała środek serca i wstrzykiwała w nie truciznę w postaci kłamstwa. to spojrzenie, które kiedyś miało w sobie tak mnóstwo uczucia, dziś ukazywało tylko fałsz i złudną nadzieję. nie było mowy o zmianie. nie było szansy na inne, lepsze życie. nie było możliwości, by stał się tym człowiekiem, w którym kiedyś się zakochałam. tamten On umarł. umarł z dniem w którym pierwszy raz wypowiedział w moją stronę słowo 'przepraszam'. / veriolla
|
|
 |
z Tobą oprócz całego cudownie spędzonego czasu, cudowne były też szczegóły, które dla innych kompletnie są nieistotne. bo cudownie było robić dwie herbaty, i przynosić o kilka ciastek więcej. cudownie było móc poczuć, że siedząc nosem w książce od biologi, ktoś spogląda na Ciebie cały czas. cudownie było w lustrze zobaczyć również Twoje odbicie. cudownie było kasować w autobusie dwa bilety. cudownie było mówić: 'my, Nas'. cudownie było dzielić się wodą cytrynową. cudownie było móc być z Tobą, i mieć okazję dostrzec każdy ten szczegół. / veriolla
|
|
 |
a jeśli kiedykolwiek ułoży Ci się w życiu, pamiętaj o mnie. wspominaj, raz na jakiś czas, chwile spędzone razem - nasze pocałunki, opróżnione butelki po piwie, wypalone szlugi. przypomnij sobie, jak pierwszy raz nawijałam nutę o Tobie, a Ty śmiałeś się przez łzy, z moich czerwonych policzków, albo jak połamałam niebotycznie wysokie szpilki na nierównym chodniku i musiałeś nieść mnie do domu. zostaw milimetr swojej pikawy mi na wyłączność bym mogła odwiedzać Cię w nocy.
|
|
 |
faceci to takie proste stworzenia. wystarczy im kawałek ładnego tyłka, czy fajne cycki, a padną przed dziewczyną na twarz. szkoda, że na moment.
|
|
 |
znowu się najebałam, znowu zjarałam całą paczkę szlugów, znowu wciągnęłam krechę, znowu mnie zostawiłeś.
|
|
 |
uśmiecham się na myśl o kłamstwach, którymi karmisz mnie każdego dnia. myślisz, że jestem naiwna, tak bardzo się mylisz. poczekaj, zemszczę się. pomyślę o sobie. nie poznałeś żadnej z moich wad. wredna, rozpuszczona ironiczka - to właśnie ja. nawet nie będzie mi smutno, gdy obudzisz się w ciemnym lesie, zupełnie sam, bez rapu w głośnikach i blanta w dłoni. już więcej nie kupię wodoodpornego tuszu ani nie połamię szpilek. będziesz płakał, za to, iż tak mnie zraniłeś.
|
|
 |
Miłość jest pragnieniem, by komuś coś dawać - a nie otrzymywać.
|
|
 |
PRZEPRASZAM, ŻE TAK MAŁO PISZĘ O TOBIE, ALE NIE POTRAFIĘ PISAĆ O SZCZĘŚCIU! JESTEŚ NAJISTOTNIEJSZY W MOIM ŻYCIU, A TA CHORA PIKAWA STUKA TYLKO DLA CIEBIE. KOCHAM CIĘ. ;3
|
|
 |
w sekundę rozjebałeś mi całe życie, wielkie dzięki.
|
|
 |
za dużo kawy, za dużo alkoholu, za dużo fajek, za dużo zielska, za dużo słodyczy. za mało Ciebie.
|
|
|
|