 |
raz na max w ipodzie nastaw rap, przypomnij sobie jak usłyszałeś go pierwszy raz, każda z was popowo - rapowych szmat. Słodkich snów skurwysynu to jest rap, rap, rap!
|
|
 |
zdarza się często, że w oczach masz łzy, też mam je, bo wiem jak to jest kiedy serce zadrży
|
|
 |
proszę to dla Ciebie, to opcja bardzo prosta, ten mój środkowy palec, tylko jego możesz possać!
|
|
 |
chciałeś być oryginalny, ty i ta twoja grupa, miałeś wielkie plany, a tylko rżniesz głupa
|
|
 |
nie jednemu od wielu lat najbliższych ziomów brak
|
|
 |
pozwól odnaleźć siebie, do celu zostało niewiele, więc spiesz się powoli ziąbel, niech serce Tobą kieruje, niech muzyka w nim płynie, a życie uchyli tajemnicy rąbek
|
|
 |
razem szacunek, bo tu szacunek to faworyt, zawsze razem, nawet gdy pierdolnie meteoryt w ziemie, zżyci jak plemię, zawinięci, ogarnięci, nawet gdy gubimy się w terenie
|
|
 |
dlatego potrzebuję Twej siły, tak jak, wieżowiec potrzebuje windy, tak jak, prawo powinno karać winnych, żyjmy w zgodzie nie robiąc sobie krzywdy
|
|
 |
żadne z nas już nie pamięta, jak beztrosko biegły dni, wiele nam nie było trzeba - ja i ty i długo nic, nie zadawaliśmy pytań, nie prowadziliśmy gier, dziś kalkulujemy wszystko - nie ma w tym szaleństwa, wiem. Co z tym możemy zrobić?
|
|
 |
o ja pierdole, moje spalone plecy! ;(((
|
|
|
|